Ray Knight
Komentarze
Równica oznakowana
Nie patrząc na pogodę,JEDZIEMY,czy będzie lało bądż grzało
Życzę wszystkim Zawodnikom, wyplucia płuc🚵🔥 i świetnych wyników 🍺 Pozdrawiam 🙂
Wszystkie gwiazdy na niebie i znaki na ziemi mi mówią ,że jutro będę pierwszym na Równicy.POWODZONKA.
To trudno Adaś! Z gwiazdami i znakami nie będziemy dyskutować ale zawsze Prezes może załatwić wóz rentgenowski i pielęgniarkę z krwiodastwa! He he. Powodzenia!
Jakub dziękujemy, pozdr.
Dzięki za tak fajną frekwencję i super współzawodnictwo. Pierwsza trójka nieosiągalna, czasy fenomenalne. Na następny rok zapraszam Przemka Niemca i będzie jeszcze ciekawiej. Wielkie brawa dla naszych dziewcząt, ale największe dla Asi, super czas wjazdu, Iza Twój rower sam jedzie pod naszymi juniorami. Bardzo duże podziękowania dla naszych pań, które swoim dopingiem i wypiekami przyczyniły się do upiększenia jeszcze bardziej naszych zawodów. Ja jestem bardzo niezadowolony ze swojego czasu wjazdu, wiem, że mogę lepiej i to znacznie, ale dziś źle mi się jechało już od Zofiówki. Trudno, jest jeszcze w tym sezonie okazja do poprawy. Jeszcze raz dla wszystkich wielkie, wielkie podziękowania i brawa, jesteśmy najlepsi.
Pięknie dziękuję wszystkim paniom za organizację i całą otoczkę naszego rajdu. Gratulacje i wielkie brawa dla najlepszych i wszystkich uczestników. Dzięki Iza za odrobinę rywalizacji :).
Również dziękuję za niedzielne Jas-kółkowe dopołudnie,a przede wszystkim Paniom,które zawsze wiedzą jakich kalorii nam potrzeba,po przekroczeniu mety u szczytu Równicy.Pogoda dopisała,wielkie brawa dla Asi za tak wielki wyczyn wyjechać w tak dobrym czasie,ma dziewczyna siłę,moc przychodzi z wyścigu na wyścig.Do zobaczenia już za rok.
Dziękuję za kolejną wspaniałą edycję Rajdu z metą na Równicy. Z roku na rok poziom idzie w górę. Teraz pierwsza dzisiątka to mistrzostwo !!!!. Gratulacje dla czołówki za wysmienite wyniki oraz wszystkim startującym za rywalizację. Bardzo dziękuję za całą oprawę organizacyjną, wielkie ukłony i brawa w stronę Pań, za wysmienite wypieki i wspaniały smalec. Bez Was to wydarzenie wiele by straciło na wartości !!!. Jestem bardzo zadowolony ,że mogę należeć do takiego Teamu :)
Najlepsza cykliczna ustawka na Równicę w jakiej brałem udział, gdzie można przepalić płuco i nogę wśród swoich ! Niby Klimat niepowtarzalny i jedyne miejsce, w którym można ujrzeć w szeregu połowę temu Jas-kółkowego ! Jedyne w swoim rodzaju II śniadanie o 9:00 rano na świeżym powietrzu tuż przed byłym schroniskiem PTTK dzięki Naszym Paniom ! Konkurencja rodziny Legierskich - Nasz bez chipowy pomiar czasu jak co roku bezawaryjny ;) Natomiast obsługa foto/video pracująca na wysokości w blasku wschodzącego słońca zapewne uraczy nas sztosowym materiałem po postprodukcji ;) Jeśli mogę wyłonić i wyróżnić 1 osobę za postępy i sukcesy to Marek L szacuneczek, kaski z głów ! Na emeryturze też tak będę latać ;) Dla niespełnionych rewanż 10 X ! Dzięki za rywalizację !
Dla mnie, choć góry są męką, ściganie pod Równicę w takim gronie to zawsze motywacja do poprawy swoich wyników. W tym roku udało się poprawić o 2 minuty wynik sprzed roku, z czego jestem niesamowicie zadowolony. Był plan na złamanie 20 minut, a wyszło dużo lepiej :D Na górze standardowo niesamowity doping. Dziękuję wszystkim za udział oraz każdej osobie która przyczyniła się do stworzenia tej magicznej oprawy Jas-kółkowego święta :) kawa przy dobrym cieście to najlepsza nagroda. Dziękuję drogie Panie za poświęcony czas na wypieki i na pewno cudowne zdjęcia. Czteroosobowa grupka w której jechałem to niezły motor napędowy do walki, choć przez mały błąd na końcu dałem się objechać Darkowi :) gratulacje finishu. Za rok kolejna bariera do złamania, więc muszę trochę popracować jeszcze i może uda się zejść poniżej 18 min :D Gratulacje dla pierwszej trójki bo to już dla mnie latanie po górach. Dla naszej juniorki Asi która też pokazała charakter i wykręciła ładny czas.
Gratuluję wszystkim występu :) Bardzo żałuję, że nie mogłem się pojawić na starcie wraz z moimi TIFOSI ;) Mam nadzieję, że mój logistyk w przyszłym roku się poprawi, i uwzględni w moim turnee ten arcyciekawy event. Pozdrawiam Wszystkich i do zobaczenia :)
Ja również dziękuję za organizacje kolejnej edycji Rajdu z Metą na Równicy. Chłodny poranek nie bardzo zachęcał do wyjścia z domu ale mimo to pojawiło się sporo osób. Podziękowania dla obsługi za bezbłędny pomiar czasu, kibiców za doping oraz osób które przygotowały pyszne przekąski. Gratulacje dla wszystkich uczestników za wjazd na Równicę, jedni spisali się lepiej inni gorzej ale liczył się udział. Szczególne gratulacje należą się Asi za dobry czas i godne reprezentowanie juniorskiej części klubu. Bardzo dobrze pojechał Marek który zaskoczył sam siebie, większość osób pojechała na miarę obecnych możliwości, niektórzy mieli gorszy dzień. Ogólnie poziom był bardzo wysoki, nowy rekord wjazdu zarówno wśród mężczyzn jak i kobiet oraz rekordowa liczba czasów poniżej 20 minut. Gratulacje należą się oczywiście najlepszym zawodnikom, Aleksowi za super wjazd i utrzymywanie poziomu z najlepszych lat oraz Patrykowi który jako jedyny był wstanie przez dłuższą chwile utrzymać poziom Aleksa. Ta dwójka była moją motywacją na podjeździe, gdyby nie to pewnie spisałbym się gorzej. Podobnie było w 2017 roku gdzie układ czołówki był taki sam i rywalizacja wyglądała podobnie z nieco gorszymi czasami. Za rok już pewnie tak łatwo nie będzie o miejsce w czołówce i być może padną kolejne rekordy czasu. Ja ze swojej jazdy jestem bardzo zadowolony, dałem z siebie maksimum. Poniżej krótka relacja z Rajdu: Bez rozgrzewki nie liczyłem na wiele chociaż nie czułem się źle i postanowiłem iść na żywioł. Sam start w tym roku wyglądał inaczej, na początek około 100 metrów startu honorowego a po dojechaniu do linii na początku mostu nastąpił start ostry, ruszyłem odrobinę za późno ale dosyć mocno, początek sugerował, że będzie zacięta walka o pozycje, ja znalazłem optymalny tor jazdy po lewej stronie i trzymałem równe tempo, atak nastąpił w momencie gdy zrobiło się stromo. Jako pierwszy ruszył Alex ale Patryk szybko odpowiedział i dwójka zaczęła robić przewagę, ja nie byłem w stanie dać z siebie więcej niż 370-380 Wat co okazało się za mało nawet aby odjechać od reszty. W 5-6 osobowym składzie goniliśmy prowadzącą dwójkę, po pierwszej stromiźnie jednak udało się odskoczyć na kilka metrów, utrzymałem moc z początku podjazdu, nie wiedziałem co dzieje się wokół będąc skupionym na sobie, z przód nastąpiły już prawdopodobnie najważniejsze rozstrzygnięcia bo Aleks odjechał Patrykowi na kilka metrów, nie tracąc prowadzących z pola widzenia cisnąłem cały czas 350-370 Wat co jakiś czas zmieniając pozycje na rowerze. Na kostce zacząłem nawet nadrabiać ale były to bardzo minimalne zyski. Zwykle podjazd na nowo zaczyna się dla mnie za kostką i tak też było tym razem, byłem zaskoczony, że pomimo lekkiej niedyspozycji zdrowotnej utrzymuje dystans do prowadzących a nawet minimalnie do zwiększam. Skupiłem się tylko na utrzymaniu tempa do końca, sekundy leciały dosyć szybko ale drogi ubywało. Na ostatni kilometr wjeżdżałem z dobrym czasem i tylko głębszy kryzys mógł odebrać mi nowy rekord czasu. Cisnąłem już ile mogłem, wypatrywałem już napisów na jezdni które oznaczały bliskość mety W końcu pojawiło się 500 metrów, przy 300 próbowałem jeszcze dołożyć ale już nie było żadnych rezerw, na samej końcówce zacząłem finiszować ale zbyt słabo aby zniwelować straty do Patryka. Dałem z siebie wszystko i dzisiejszy dzień zapisze się w statystykach jako wyjątkowy. Po raz 10 wystartowałem w Rajdzie z Metą na Równicy, kolejny raz znalazłem się w najlepszej trójce, już po raz ósmy. Rekordowy czas z ubiegłego roku poprawiłem o 22 sekundy przy praktycznie solowej jeździe, wygenerowałem najlepszą moc w czasie 15 minut przy niskiej wadze. Kolejny raz pojechałem bardzo równo podjazd, to powoli staje się normą. Przed startem nie spodziewałem się tak dobrego dnia, liczyłem, że uda się złamać 16 minut a wyszło lepiej. Równica zawsze wyzwala ze mnie wszystkie ukryte moce, w ostatnim czasie coraz częściej jestem w stanie nawiązać do tego na innych podjazdach. Do zobaczenia na kolejnych zawodach.
Chleb ze smalcem pierwsza klasa :) Ściganie też. Na kole Alexa dałem radę utrzymać się przez dwie minuty. Jak już odpadłem to systematycznie słabłem. Ledwo wybroniłem się przed goniącym mnie Piotrkiem, który na Równicy jest zawsze super mocny. Super impreza!