William A. Ward
Komentarze
Trasa jest dość prosta do zapamiętania. Wjeżdżamy tradycyjną trasą na Koczy, przez Ochodzitą zjeżdżamy do ronda w Jaworzynce, tam w prawo na Istebną, potem podjazd pod Kubalonkę główną drogą, zjazd do ronda w Wiśle, w prawo na Salmopol, w dół do Szczyrku, zjeżdżamy do Golgoty, czyli do wyciągów, tam gdzie kończy się, można powiedzieć, zjazd stromy. Jest tam skrzyżowanie, skręcamy w prawo i zawracamy, dalej jest mostek, przed nim, na samym skrzyżowaniu. Podjeżdżamy pod Salmopol, w dół do Malinki, w lewo na Zameczek. Po pokonaniu podjazdu w prawo na Kubalonkę, w lewo do Istebnej i główną wjeżdżamy na Ochodzitą, po finiszu spokojnie na Koczy i tam sielanka.
GMJ są formą zabawy, więc każdy, bez względu na długość przejechanych km będzie sklasyfikowany. Jest dużo możliwości skrócenia trasy, więc jest dla wszystkich, zapraszam.
Dzięki za kolejne fajne ściganie. Gratulacje dla wszystkich startujących, a szczególne dla pierwszej trójki. Jestem też pełen podziwu dla Grzesia Grenia i Szymona Koziatka, po B-B taki wynik? Oczywiście wielkie brawa dla Juli i Kasi, taka jazda przy tak trudnej trasie jest godna podkreślenia, wielkie, wielkie graty. Ale najbardziej mnie cieszy frekwencja i postawa na trasie. Wielkie, wielkie dzięki Gosia i Robert za jazdę z Julią, dziewczyna bardzo zadowolona z wyścigu. W tym wyścigu nie tylko ściganie było najważniejsze, każdy znalazł swoje miejsce i przyjemność z jazdy. Miło było gościć nowego kolegę na naszych zawodach, Mirka Dykę. Fajnie, jak TACY zawodnicy przyjeżdżają, na pewno dobrze to wpływa na rywalizację. Podziękowania dla Tomka za opiekę na trasie, Bożenie, Oli i Irce (jej ciasto także jedliśmy, chociaż nie mogła być z nami) za wypieki i Robercikowi za doping. Bardzo też cieszy fakt, że prawie wszyscy po wyścigu spotkali się przy stole na chwilę refleksji, dobrze pogadać w większym gronie. I jako, że dużo osobą nie pasuje za tydzień Równica, to przesuniemy nasz rajd na 2 października. Jeszcze raz wszystkim wielkie, wielkie dzięki.
Kolejna udana impreza na klubowym koncie zaliczona. Pod względem sportowym i organizacyjnym jak zawsze na medal. Z mojej strony podziękowania dla Tomka za sprawny bufet na trasie i jeszcze sprawniejsze zwiększanie ciśnienia w dziurawej oponie, Markowi za pożyczoną pompkę. Dziewczynom podziękowania za wyśmienity posiłek regeneracyjny na mecie - trochę tych pyszności się zjadło! Wszystkim za sportową rywalizację i atmosferę. Do następnego razu!
Również dziękuję za organizację kolejnej już 12 edycji GMJ. Pogoda i frekwencja dopisały. Obsługa na bufecie i mecie lepsza niż na wielu zawodach w których miałem okazję brać udział, ciasta i inne słodkości jak zawsze bardzo dobre. Warto było przyjechać aby was wszystkich zobaczyć, w tym roku brakuje mi czasu na klubowe treningi. Poziom zawodów bardzo wysoki. Na trasie sporo się działo. Przez Trójwieś jechaliśmy naprawdę szybko, na podjazdach tempo bardzo mocne, na zjazdach beż większych spowolnień. Dopiero na zjeździe z Kubalonki problem z kierowcą który jechał wolno i nie pozwolił się wyprzedzić. Trochę wybiło mnie to z równowagi ale nikomu nic się nie stało i mogliśmy jechać dalej. Od ronda w Wiśle już bardzo dobre tempo i kluczowy dla losów wyścigu podjazd pod Salmopol. Tam Patryk skutecznie podkręcił tempo i odjechał. Jadąc swoje na samym podjeździe straciłem prawie 2 minuty, Mirek dzielnie się trzymał. Na zjeździe dałem z siebie wszystko I utrzymałem 2 minuty różnicy. Na kolejnym podjeździe jeszcze noga podawała, zapas nad kolejną grupą był spory. Byłem zadowolony ze swojej jazdy do momentu jak złapał mnie skurcz. Mirek odjechał na kilkadziesiąt metrów i pod Zameczek już go nie dogoniłem. Ostatni podjazd na trasie to już straszna męczarnia skończona utrzymaniem 3 miejsca. Mimo tego, że brakowało mi mocy i złapał mnie kryzys jestem zadowolony. W tym sezonie był to najdłuższy dla mnie wyścig i spodziewałem się, że może mnie braknąć w czołówce. Wygrał najlepszy tego dnia I w tym sezonie kolarz z obecnych na wyścigu. Gratulacje należą się także Juniorkom, dzielnym kobietom z Angelą na czele oraz wszystkim którzy podjęli trud walki z trasą która była bardzo ciekawa, samochody trochę odbierały przyjemność z jazdy ale obecnie wszędzie jest podobnie i tylko na bocznych drogach jest trochę spokojniej. Dla wielu było to ostatnie przetarcie przed Tatrą, za 12 dni będzie się na Podhalu działo, Patryk pokazał moc pozwalającą walczyć o Top 10 open, Angela o Top 3 open, mnie stać na Top 50 open a innych na dobre wyniki na trudnej trasie. Przełożenie Równicy dla mnie ma swoje plusy, w niedzielę mogę wystartować w kolejnym maratonie MTB a przed Rajdem na Równicę będę miał blisko 10 dni przerwy od roweru.
No cóż,nie będę się rozpisywał bo już w w/w komentarzach zostało wszystko dokładnie napisane .Ukłon w stronę naszych juniorek Julii i Kasi,rewelacyjna jazda.Podziękowania dla naszych miłych Pań z piekarni(Oli,Bożenie,Irki), za te świeże i jeszcze ciepłe na starcie wypieki.Kogo nie było niech żałuje,bo takich imprez się nie opuszcza.Dziękuję za udaną już 12 edycję GMJ.Do zobaczyska w 2023 z lepszym wynikiem heheheh
Bardzo fajnie, że frekwencja była wysoka. Trasa naprawdę górska! Prezes się postarał! Ciacha super. Moja dyspozycja po nieudanej czasówce na Łysą i RT jest wyraźnie lepsza. Na Salmopolu poszedł prawdziwy ogień. UWAGA: alltrails bardzo przekłamuje profil i dodaje dużo przewyższeń.