Shannon Miller
Trasa tegorocznego Tour de Pomorze miała swój start i metę w Świnoujściu, a punkty kontrolne znajdowały się kolejno w Cerkwicy (75 km), Ustroniach Morskich (126 km), Bukowie Morskim (183 km), Polanowie (246 km), Szczecinku (303 km), Mirosławcu (376 km), Choszcznie-Zamęcinie (438 km), Witnicy (516 km), Gryfnie-Czepinie (614 km), Witnicy (516 km) i Stepnicy (673 km). Cała trasa liczyła 730 km w poziomie i ponad 2600 m w pionie. Jednym słowem hardkor dla zwykłego śmiertelnika.
Trudne zadanie postawił sobie za cel nasz naczelny ultramaratończyk Paweł Sojecki. W klasyfikacji generalnej SOLO cyklu do pierwszego miejsca potrzebował przewagi około 35 minut nad wygrywającym do tej pory zawodnikiem. Paweł postawił wszystko na jedną kartę i ze Świnoujścia wyjechał z pełnym tylnym kołem. Należy dodać, że od początku wiadomo było jak szalony to pomysł, bo prognozy przewidywały 300 km jazdy przy bocznym wietrze. Nasz niesamowity zawodnik po raz kolejny pokazał jaka moc drzemie w jego nogach, ponieważ zdołał wygrać z rzucającym nim wiatrem. Cały plan się powiódł i chociaż ostatnie 100 km było dla Pawła katorgą, to Tour de Pomorze ukończył z fenomenalnym czasem 24:53:00, który dał mu 2 miejsce w kategorii SOLO, 9 wśród wszystkich zawodników oraz pozwolił mu zwyciężyć klasyfikację SOLO Pucharu Polski w Ultramaratonach Kolarskich Non Stop! Choć zawody odbyły się 26 – 29 lipca, to my do dzisiaj przecieramy oczy ze zdumienia, bo trzeba przyznać, że wola walki u Pawła to coś niesamowitego!
Drugim naszym zawodnikiem był Stanisław Abrachamczyk, którego także doskonale znamy z potwornie długich tras. Świetny czas Stacha wyniósł 35:35:00 i pozwolił mu zająć 51 miejsce w kategorii OPEN oraz 67 wśród wszystkich zawodników. Warto dodać, że niedawno Stanisław przejechał na rowerze trasę z Polski do... Aten, co dodatkowo wprawia nas w podziw!
Serdecznie gratulujemy Pawłowi miejsca na podium oraz zwycięstwa kategorii SOLO w bardzo spektakularnym stylu w Pucharze Polski, a Stanisławowi kolejnego ultramaratonu ukończonego z powodzeniem! Jesteśmy niesamowicie dumni, że w swoich szeregach posiadamy prawdziwych gladiatorów kolarstwa, którzy pokazują nam tę dyscyplinę z całkowicie odmiennej strony! Dziękujemy za genialne reprezentowanie nas na pomorzu i życzymy, aby kolejne sezony długodystansowe były równie udane, jak 2019 rok!
Komentarze
Gratulacje Paweł i Stachu.
Ciekawy pomysł, Paweł. Nigdy nie jechałem na pełnym kole, ale przy mijaniu się z autami musiało być ciekawie. Stachu chyba nie zsiada z siodełka. Wielkie gratulacje.
Ogromne GRATULACJE za osiągnięte wyniki. Dla mnie te dystanse, które pokonujecie to jest coś nieprawdopodobnego. Naprawdę PODZIWIAM!
Melduję wykonanie zadania 😁😁 taki był cel w tym sezonie i taki zrealizowałem. Mimo 3 wcześniejszych maratonów w plecy za Kałużnym a to 5 minut a to 10 w końcu wsadziłem mu prawie godzinę. Dysk zrobił robotę bardziej psychologiczną niż faktycznie dał wynik. Mocny wiatr boczny i uczucie jakby ktoś trzymał mnie za siodełko. Czy przy samochodach był niebezpieczny ?? Chyba nie ale jak lało to mocny podmuch przesuwał mi tylnym kołem po gładkim asfalcie a to nie było przyjemne. W nocy jak ucichło, tak był pomocny ale sumując wszystko do kupy to bilans na zero albo lekki minus. Szkoda znowu końcówki bo jeszcze niecałe 100 km do mety prowadziłem i to z przewagą jakiś 15 minut. Ale krótkie postoje na punktach i jedzenie w biegu odbiły się taką bombą że Paweł Miłkowski odrobił do mnie straty i on wygrał maraton. No ale cóż ja walczyłem o generalkę to nie można mieć wszystkiego. Swoją drogą ten chłopak ma potencjał i bardzo dobrze jeździ mimo młodego wieku. Teraz Mistrzostwa Polski zupełnie nowa impreza w której mogą startować tylko zaproszeni zawodnicy, szkoda że nie zrobili tego również dla pań. Może w przyszłości. Tak więc dziękuję Wam za kibicowanie mi i te wszystkie miłe komentarze które piszecie, postaram się dać z siebie wszystko przy kolejnych startach. Najfajniejsze teksty na punktach kontrolnych jakie mi przekazywała obsługa a powiedziane przez moich rywali to: szybko szybko bo tam z tyłu szalona jaskółka mnie goni 😁😁 i tak zostałem na Tour de Pomorze szaloną jaskółką 😉😉😉