Joe Paterno
W sobotę Angelika Grabiec oraz Marcin Wróbel wystartowali w płaskim kryterium Tour de Cracovia w Więcławicach Starych. Trasa miała formę pętli o długości 19 km i przewyższeniu 200 m, którą kobiety musiały pokonać 2 razy (38 km), natomiast mężczyźni 3 razy (57 km).
I choć Angelika skromnie twierdzi, że płaskie wyścigi to nie jej bajka, trudno w to uwierzyć, patrząc na wyniki. Pech znów przeszkodził naszej wspaniałej zawodniczce i na samym początku przez problemy innego kolarza straciła około 15 sekund do czołówki. Dopiero po 15 minutach szaleńczej pogoni we dwójkę, udało się dojechać do kolejnych kobiet. Na finisz w swoim pięknym stylu trochę zabrakło sił po narwanej pogoni, jednak i tak nasza Angela z 4-sekundową stratą zajęła fenomenalne 2 miejsce OPEN wśród pań oraz wśród kategorii wiekowej K2! Mistrzyni ze Skrzyszowa wykręciła fantastyczny czas 00:59:45 oraz kosmiczną prędkość średnią wynoszącą nieco ponad 38 km/h!
Tytaniczną pracę dla Angeliki wykonał Marcin Wróbel, który po raz kolejny poświęcił swój wynik dla koleżanki z Klubu! Marcin pomimo choroby dał z siebie 200% i dołożył swoją cegłę do sukcesu Mistrzyni, po czym pojechał na jeszcze jedną pętlę. Ostatecznie wykręcił świetny wynik i z bardzo dobrym czasem 01:34:29 zajął 79 miejsce OPEN oraz 39 w zdecydowanie najsilniejszej i najliczniejszej kategorii M2!
Nasz duet jednak nie próżnował po sobotnich sukcesach i następnego dnia, w niedzielę wybrali się na wyścig o wdzięcznej nazwie Piekło Południa. Trasa usytuowana w Beskidzie Niskim tym razem miała profil górski i pełna była stromych podjazdów oraz technicznych zakrętów. Dystans zawodów wynosił 51 km, a przewyższenia liczyły 760 m.
Nauczeni sobotnim złym początkiem, Angelika i Marcin tym razem ustawili się w pierwszym rzędzie na długo przed startem, by zapewnić sobie idealną pozycję wyjściową. Gdyby spojrzeć na wyniki, można śmiało stwierdzić, że dla Angeliki Piekło Południa okazało się niebem kolarskim, bo ta niesamowita dziewczyna pokazała wszystkim gdzie raki zimują! No chyba, że nazwa odnosi się do piekła, jakie zgotowała swoim rywalkom ;-). Nasza bezapelacyjnie bezkonkurencyjna Jas-Kółka wykręciła genialny czas 01:33:58 i osiągając niesamowitą na tej trasie prędkość średnią 32,6 km/h zwyciężyła OPEN wśród kobiet, tym samym odnosząc zwycięstwo w kategorii wiekowej K1! Angelika nie dała żadnych szans konkurentkom, dokładając prawie 6 minut drugiej kobiecie! Ponadto wśród całej stawki uplasowała się na rewelacyjnym 57 miejscu OPEN z zaledwie 9,5-minutową stratą do zwycięzcy!
I tego dnia nasza Mistrzyni mogła liczyć na pomoc i wsparcie Marcina Wróbel, który znów pracował na liderkę. Sam osiągnął fantastyczny wynik i z czasem 01:33:45 oraz podobną prędkością średnią co Angelika, zajął świetne 53 miejsce OPEN oraz 22 w najsilniejszej kategorii wiekowej M2!
Jednym zdaniem perfekcyjny weekend w wykonaniu naszego perfekcyjnego duetu! Angelika po raz kolejny wraca obładowana pucharami, a Marcin może się cieszyć, że mógł być częścią tych sukcesów! My znowu nie możemy się nacieszyć sukcesami naszej Mistrzyni oraz jesteśmy dumni, że mamy takich wspaniałych reprezentantów, którzy sami w sobie są definicją ducha drużyny!
Bardzo serdecznie gratulujemy Angelice kolejnych triumfów, a Marcinowi świetnych występów. Dziękujemy za kapitalne prezentowanie barw drużyny na prestiżowych zawodach i życzymy kolejnych spektakularnych sukcesów w nadchodzących zawodach, bo nasz wspaniały duet nie powiedział jeszcze ostatniego słowa w tym sezonie!
Komentarze
Brawa dla Was. Piękne wyniki, a zdjęcie jeszcze piękniejsze, radość ze ścigania jest na nich bardzo widoczna. Wielkie dzięki.
Brawo WY i nisko chylę głowę w waszą stronę.
Wielkie Brawa i Gratulacje!
Brawo Angelika i Marcin super duet i współpraca !!!
Brawa dla Was !!!
"Piekło Południa" ciekawa nazwa wyścigu i kto go wygrywa nasza "DIABLICA" ANGELA z pomocą Marcina, GRATULUJĘ SUKCESU!! i życzę kolejnych ;).
Gratuluję sukcesu!!!
Dzięki :D "Piekło Południa" to godna nazwa prawdziwego piekła jakim jest "Tatra Road Race" zaś tam pod Gorlicami jak dla mnie za mało piekło po nogach :P jak na 1h30 wyścigu :D ale oceniając organizacje tej imprezy to czołówka polska zaraz po organizacji zawodów z cyklu "Cezary Szafraniec Company" :D Tour de Cracovia - trasa to nie moja bajka, ale jak na 0 zł wpisowego i bogaty pakiet startowy (bidon, skarpety, używki i detale) oraz super nagrody w tomboli i grube miliony za open to polecam !
Dziękuję Bardzo WSZYSTKIM za miłe słowa i gratulacje :) Oba wyścigi były fantastycznie zorganizowane i nie ma się tutaj czego uczepić ;) Na Tour de Cracovia mieliśmy z Marcinem fatalną pozycję startową i niestety to przełożyło się na wynik przy finiszu, gdzie już naprawdę zabrakło sił na walkę ;) Gonilismy uciekającą grupę z 15 km na progu tętna (bynajmniej mojego) i jak ich w końcu dogonilismy to już niewiele energii nam zostało :) Jednak trasa nie była moja mocna strona więc akurat w tych zawodach wiedziałam że to może być loteria :) Tak jak Marcin pisze organizator nie pobierał opłaty startowej a zorganizowane było wszystko na najwyższym poziomie. A więc można? Można :) Bardzo dziękuje Marcinowi za opiekę na trasie bo bardzo ale to bardzo mi pomógł. Gdyby nie on to nie wiem z kim goniła bym uciekający peleton... Drugi start -"Piekło Południa" to już moje klimaty trasa nabita sztywnymi podjazdami zarówno krótkimi jak i długimi , a do tego trasa technicznie trudna szczególnie na odcinku "drogi 19 zakrętów " - mega :D Wyscig był naprawdę rewelacyjny - godny polecenia.Tutaj już nastawiałam się na zwycięstwo OPEN no i je zdobyłam :) Również tego dnia Marcin po raz kolejny mnie nie zawiódł i towarzyszył mi całą trasę - DZIĘKUJĘ :)