Muhammad Ali
Tak liczbowo można opisać weekendowe zmagania na terenie Warmii, Mazur i
Suwalszczyzny, gdzie wystartował nasz mistrz ultramaratonów Paweł Sojecki!
Trasa miała start i metę niedaleko Lubomina i biegła przez Dobre Miasto, Jeziorany,
Mrągowo, Wydminy, Dowspuda, Augustów, Sejny, Wiżajny, Gołdap, Szynort, Kętrzyn,
Reszel, Termy Warmińskie. Jak zapewniają organizatorzy, a sam nasz uczestnik
potwierdza, trasa ultramaratonu jest mocno pofałdowana i trudna technicznie. Na
dodatek pogoda, szczególnie w nocy, mocno dała się we znaki uczestnikom zawodów
i nie dość, że zostali solidnie zmoczeni przez deszcz, to jeszcze musieli
zmagać się z silnym i uporczywym wiatrem, a i temperatura nie rozpieszczała, bo
w nocy sięgała ledwie 13 stopni.
Na przejechanie 610 km zawodnicy mieli postawiony limit 40 godzin.
Jednak nasz długodystansowiec nie musi wcale martwić się limitami, bo
niewiele brakło, a w tym czasie mógłby przejechać tę pętlę drugi raz, bo
osiągnął niesamowity czas 21 godzin 42 minut i 38 sekund! Paweł zajął
fenomenalne 2 miejsce wśród wszystkich uczestników, a startował w kategorii
SOLO, czyli całą trasę przejechał kompletnie sam!
Jak relacjonuje nasz wspaniały kolarz, po 100 km mocnej jazdy wiadomo było,
że liczyć się będzie 3 zawodników. Do 350 km Paweł prowadził i miał 8-minutową przewagę nad drugim zawodnikiem,
jednak pech Jas-Kółek dosięgnął go nawet na Mazurach i przejechał nieoznakowany
punkt kontrolny, na którym nikt nie spodziewał się tak szybko żadnego
zawodnika, co tylko potwierdza, że na tym maratonie nasza Jas-Kółka była
niepokonana. Przez całe to zamieszanie Paweł
nadrobił 10 km, w efekcie czego z 8-minutowej przewagi zrobiła się 5-minutowa
strata… Następne kilometry upłynęły na odrabianiu strat do rywala, ale także
trzeci zawodnik odrabiał straty i ostatecznie na 50 km przed metą cała trójka
się zjechała. Koniec końców Jas-Kółka wylądowała na 2 miejscu, dokładając 11
minut trzeciemu, a tracąc do zwycięzcy… 4 minuty. Na dodatek na Pawle pogoda odbiła się podwójnie, bo w
trasę wyruszył nieprzygotowany na tak niską temperaturę i na metę dotarł mocno
wychłodzony. Mimo wszystko łatwo policzyć, że gdyby nie pomyłka na 350 km,
zwycięstwo miałby w kieszeni.
Dla nas i tak Paweł pozostaje zwycięzcą
i niesamowitym sportowcem! Jesteśmy pełni podziwu i dumy dla jego startów, szczególnie
że w tym sezonie zawsze jest w ścisłej czołówce OPEN. Bardzo gorąco gratulujemy
naszemu ultramaratończykowi tak genialnego występu w tym piekielnie trudnym
maratonie i z całego serca dziękujemy, że tak pięknie reprezentuje nas w każdym
możliwym zakątku Polski! Jedyne, czego jemu życzymy (oprócz oczywiście
kolejnych świetnych startów), to braku pecha, bo z taką formą niczego więcej nie
potrzeba!
Komentarze
Podziwiam i gratuluję!!!
Wielkie dzięki i podziw za taki wynik. Jesteś wielki i niesamowity, niedawno było przeziębienie, troszkę słabszy maraton, ale forma nie uciekła, tylko na chwilę zwolniła. Teraz życzę dobrego odpoczynku, w Zieleńcu się nie spotkamy, ale są jeszcze inne supermaratony, na które być może się wybierzemy. Jeszcze raz wielkie gratulacje.
Paweł, gratulacje i wielkie brawa.
Gratulacje za udział, dobrą jazdę i wynik.
Gratulacje Paweł za udział i wynik. Ładnie ta koszulka na Tobie leży :) Podziwiam za tyle przejechanych ultramaratonów w roku, w dodatku cały czas w czołówce. Powodzenia w następnych maratonach.
Gratulację Paweł, Ty to masz siły !!! Życzę kolejnych sukcesów.