Joe Paterno
Trasa Karpackiego Maratonu miała 78 km długości, a przewyższenie
sięgało 1600 m. Dystans prowadził po pętli mającej start w Nowym Sączu i
metę w Mystkowie. Pogoda niestety nie rozpieszczała naszych zawodników i cały dystans musieli jechać w deszczu i temperaturze nieprzekraczającej 14 stopni. Nie zabrakło również pecha, przez którego wyniki Jas-Kółek nieco ucierpiały.
Zaciekłą walkę o zwycięstwo stoczyła Angelika Grabiec,
która w ostateczności zajęła 3 miejsce open wśród kobiet oraz drugie w
kategorii K1 i z czasem 02:32:42 straciła zaledwie sekundę do
zwyciężczyni zarówno kategorii jak i klasyfikacji open kobiet.
Najlepiej z trasą poradził sobie Dariusz Puzoń, który z bardzo dobrym czasem 02:27:46 zajął 39 miejsce open oraz 8 w kategorii wiekowej C.
Kilka sekund po nim na metę wpadł Marcin Kowol, któremu udało się wykręcić czas 02:27:54, dzięki czemu zajął 42 miejsce open oraz 17 miejsce w kategorii wiekowej B.
Czas 02:29:36 zapewnił miejsce w pierwszej pięćdziesiątce także Dominikowi Rygała, ostatecznie pozwalając mu zająć 47 lokatę open oraz 12 w kategorii C. Warto wspomnieć, że Dominik najpierw zmagał się z problemami ze sprzętem, a później pomylił trasę.
Bardzo blisko podium w kategorii K3 była Agnieszka Rygała. Z czasem 03:28:53 zajęła 4 miejsce wśród swoich rówieśniczek.
Piotr Piwoński również nie miał szczęścia w Nowym Sączu, ponieważ musiał zmagać się z poważną awarią koła. W rezultacie wykręcił czas 02:43:53, zajmując 14 miejsce w
kategorii A.
Dariusz Potoniec na metę wjechał z czasem 02:54:10, który zapewnił mu 24 lokatę w kategorii C.
Wszystkim naszym 5 bojownikom i 2
bojowniczkom serdecznie gratulujemy, dziękujemy za świetne
reprezentowanie drużyny na terenach gór Małopolski i życzymy więcej szczęścia i dalszych
sukcesów w nadchodzących zawodach!
Komentarze
Gratulacje!!! Życzę dalszych sukcesów
Wielkie uznanie dla Andżeliki, jesteś wielka, na RT będzie trzeba się łokropnie wysilić, żeby Ci dorównać, będziemy walczyć o zwycięstwo, przynajmniej i nie ma, że boli. Wielkie graty dla wszystkich, dobry wyścig.
Gratulacje dla wszystkich startujących i osiągnięte wyniki. Pogoda nie rozpieszczała, deszcz i 14 stopni nie nastrajał pozytywnie.Trasa bardzo wymagająca, w dodatku nie zawsze było bezpiecznie na skrzyżowaniach,bo niektóre nie były zabezpieczone. Duże słowa uznania dla Angeliki, byłem światkiem tego finiszu, myślę ,że gdyby meta była jeszcze jakieś 100 m dalej, było by pierwsze miejsce. Mi niestety znowu zabrakło trochę szczęścia. Jechałem w drugiej grupie ale, na około 50 km zaczęła mi coraz bardziej szwankować przednia przerzutka, nie mogłem przerzucić na najwyższą tarczę, grupa stopniowo się oddalała,a na decydującym podjeździe nie miałem już sił ich dogonić. W dodatku około 10 km przed metą pomyliłem trasę i musiałem nadrabiać około 2 km. Mam nadzieję ,że na RT będzie już wszystko ok.
Wielkie gratulacje dla biorących udział w Nowym Sączu,a przede wszystkim dla Angeliki.Dziękujemy.Teraz RT i tam z pewnością pokażesz swój pazur .
Nie pazur, a pazurki, różowe Będę trzymał kciuki za RT. No i oczywiście wielkie gratulacje dla wszystkich za Nowy Sącz. Ja niestety wymiękłem.