Jean-Claude Killy
Trasa zawodów odbywała się na zamkniętej w ruchu drogowym pętli liczącej 15,8 km, którą nasza Mistrzyni musiała pokonać 3 razy, co w efekcie końcowym dało dystans 47,4 km oraz przewyższenie rzędu 1056 m. Start i meta miały miejsce w Maruszynie Górnej, a pętla biegła przez takie miejscowości jak Gancarze, Pałki, Niżnie Skrzypne, Wysznie Skrzypne, Kubaczówka, Do Młyna i Chodówka.
Angelika walczyła w kategorii CK20 (Kobiety pomiędzy 20, a 30 rokiem życia) i z fenomenalnym czasem 01:37:15 pokonała wszystkie rywalki, zdobywając tytuł Mistrzyni Polski w górach!
Żeby było mało, nasza czempionka wykręciła 3 czas open wśród wszystkich kobiet, tracąc zaledwie 4 sekundy do najlepszego czasu i 3 sekundy do drugiego!
Nasza zawodniczka po raz kolejny udowodniła, że jest w samej czołówce wśród wszystkich kobiet na szosie w Polsce, a my jesteśmy bardzo dumni z jej spektakularnych sukcesów!
Z całego serca gratulujemy Angelice zdobycia tak prestiżowego tytułu, jakim jest Mistrzostwo Polski i gorąco dziękujemy za tak fantastyczne reprezentowanie klubu, gdziekolwiek się pojawi! Życzymy także, aby każdy kolejny sezon był tak udany jak tegoroczny, bo lepszych wyników nie moglibyśmy sobie wymarzyć!
Komentarze
No i marzenia się spełniły. Wielkie gratulacje i podziękowania. Wspaniały występ. Brawo!
Gratulacje za udział, walkę i tytuł Górskiej Mistrzyni Polski.
Brawo Angela !!!. Bardzo zasłużyłaś na ten Tytuł, te ciężkie treningi , niezliczona ilość podjazdów i Twoja determinacja dążenia do celu zaprocentowała. Super, gratuluję Mistrzyni !!!!
Gratuluję Mistrzyni Polski! Jeszcze trochę i nawet faceci będą się bali z Tobą jeździć 😉
Gratulacje :)
Kurde,ale Ci zazdroszczę dziewczyno. Masz jaja!!!
Angela, już Ci to pisałam w sms-ie, mówiłam podczas rozmowy telefonicznej, ale napiszę jeszcze raz bo zasługujesz na to: GRATULACJE ANGELA !!!!
Wielkie GRATULACJE MISTRZYNI i chylimy nisko głowy.BRAWO ANGELA
BARDZO, BARDZO serdecznie dziękuję Wam za wszystkie gratulacje ! :) Przyznam, że był to najpiękniejszy dzień w moim życiu. Słusznie Andrzej podsumował - Spełniło się moje największe marzenie tego sezonu :) Cały rok na to czekałam i już we wrześniu roku ubiegłego wiedziałam, że czeka mnie mnóstwo pracy. Kilka dni przed Mistrzostwami Polski zrobiłam sobie rachunek sumienia i wywnioskowałam, że zrobiłam absolutnie wszystko co było możliwe, żeby przygotować się do tego startu. Także przed MP jedno było pewne - sumienie mam czyste ;) Natomiast na dzień przed byłam tak zdenerwowana i tak zestresowana, że nie macie pojęcia. Trenuję 22 lata i nigdy w życiu nie miałam takiego stresu... :( - żeby nie było wiedziałam, że tak będzie :) Ranga zawodów była poważna to i nerwy były ogromne - zrozumiała sprawa. Niestety na domiar złego nastąpiło totalne załamanie pogody :( Deszcz i 9 stopni nie zachęcały do wyjścia, a tym bardziej do ścigania. Śliska nawierzchnia to wróg numer dwa ( zaraz po wietrze :) ), więc w dodatku trzeba było zmienić taktykę bo na zjazdach trzeba było hamować praktycznie do zera. Rozgrzewka trwała godzinę, a nadal mi było strasznie zimno. Pocieszał mnie tylko ten jeden fakt - wszyscy mamy te same warunki :) Wybiła 12:00 czas ustawić się do startu, który miał nastąpić o 12:05. To było najdłuższe 5 min. w moim życiu. Popatrzyłam w lewo, a tam sławna Sylwia Szafraniec, która zdaje się nie być w ogóle zestresowana. Więc jak to zobaczyłam to zaczęłam się stresować dwa razy bardziej niż dotychczas... Pomyślałam sobie: "Co ja tutaj robię?" Rozejrzałam się wokół. Wiem, że wszystkie dziewczyny są świetnie przygotowane. Wówczas zdaję sobie sprawę z tego, że przecież ja też jestem świetnie przygotowana. W tym momencie wszystkie treningi przeleciały mi przed oczami, każdy poszczególny kilometr, wszystkie wyrzeczenia i cała moja ciężka roczna praca. Dodało mi to niesamowitej pewności siebie. Po chwili słyszę sędziego: "minuta do startu". No więc czekam i czekam gotowa pojechać wyścig swojego życia. Wreszcie nastąpiło oczekiwane START ! Runda I . Nie ma ucieczek, ale powoli tworzy się znaczący peleton. Na podjazdach już widać kto jest mocny. Jedziemy z kilkoma dziewczynami po zmianach. Wieje i tak trzeba. Dziewczyny jadą szybko, momentami bardzo szybko ale trzeba się utrzymać mimo, że pod górkę nogi pieką... Przy końcu pierwszej rundy na podjeździe dziewczyny przyciskają na pedały - wiadomo ja czynię podobnie :) Wskakujemy na drugie okrążenie, tempo jest duże. Peleton się rozrywa, a Sylwia Szafraniec zaczyna uciekać, dołącza do niej Alina Myłka ( najweselsza z zawodniczek :) ). Jednak po kilku kilometrach udaje nam się je dogonić. Na trzecim okrążeniu byłam już tak rozgrzana, że jechało mi się kapitalnie. Tempo szczególnie pod górę było naprawdę mocne, ale wiedziałam że to dopiero cisza przed burzą. Na 3 km przed metą , na podjeździe rozpoczął się naprawdę mocny wyścig. Jechałyśmy w siódemkę. W tej grupce jechała też broniąca tytułu MP sprzed roku fantastyczna zawodniczka - Izabela Sikora, która rywalizowała w tej samej kategorii co ja. Dosłownie czułam jej oddech na plecach. Byłam strasznie ciekawa jak rozegra się ten finish :) Tempo jednak było tak duże, że na 1,5 km przed metą została nas czwórka. Ja, Kamila Biernat, Sylwia Szafraniec i Alina Myłka. Wiedziałam już, że mam tytuł. Jednak walczyłam do ostatniego milimetra trasy, wyprzedzając jeszcze o dosłownie setne uśmiechniętą i przesympatyczną Alinę Myłkę :) Cóż to była za radość ! Oszalałam z radości ! Byłam tak szczęśliwa, że słowami nie da się tego opisać :):):):) Poczułam się spełniona. "Zadanie zostało wykonane, a cel osiągnięty" - pomyślałam z wieeeelką ulgą ;) Kiedy stałam na podium i zakładano mi koszulkę Mistrza Polski z orzełkiem, w czasie czego zagrano również Hymn Polski to były tak ogromne emocje i taka radość w sercu, że jeszcze w życiu tak się nie czułam :D Życzę każdemu sportowcowi, żeby mógł takie coś przeżyć - bo to są wrażenia BEZCENNE ! Była to najpiękniejsza oprawa na podium w całej mojej sportowej karierze :):):) Teraz kilka słów o samym wyścigu. Organizacja zawodów była fenomenalna, trasa zamknięta, organizatorzy uśmiechnięci, wyniki na żywo na ekranie, super jedzenie i wspaniała atmosfera! Jesteście NAJLEPSI !!! Jedyny minus tego dnia to pogoda ;) Podziękowania kieruję tutaj też do dziewczyn z peletonu - super rywalizowało się w Waszym towarzystwie !!! Mimo, że każda z nas jedzie na swój wynik to między nami są naprawdę świetne relacje koleżeńskie. Wszystkie się lubimy i nawzajem sobie gratulujemy bo tak naprawdę każda z nas jest mistrzynią, ponieważ trzeba mieć jaja żeby trenować tą nieprawdopodobnie trudną dyscyplinę ! :) Dziękuję również Przemkowi Skrzyszowskiemu ze sklepu KOLARZ z Gołkowic za profesjonalne przygotowanie roweru na Mistrzostwa Polski oraz Panu Sławkowi ze sklepu z Jastrzębia Zdrój. Dziękuję również WSZYSTKIM kibicom, od których dostaję setki gratulacji - telefonicznie, sms-owo, mail-owo, faceebok- owo i oczywiście dziękuję też za te składane osobiście. W życiu bym nie pomyślała, że aż tak nas to wydarzenie wszystkich połączy :):):) Dziękuję też za Wszystkie oddane na mnie głosy w plebiscycie na sportowca miesiąca :) Jesteście SUPER !!! Dziękuję też całej drużynie za kibicowanie i trzymanie za mnie kciuków oraz wszelkie wsparcie jakie od Was dostałam - Brawo WY - Brawo MY ! :):):)
Aż chce się czytać takie komentarze ;) Nie dość ,że Mistrzyni na kole , to jeszcze Mistrzyni w pisaniu ;)
Trochę spóźnione, ale wielkie brawa i gratulacje!!! Tytuł wywalczony ciężką pracą i determinacją, świetna robota.