27 kwietnia odbył się wyścig z cyklu Road Maraton wokół Góry Św.
Anny. Start usytuowany był w pobliskiej miejscowości Leśnica, a meta na
Górze Św. Anny. Zawodnicy mieli do pokonania 6 lub 4 rundy + dojazd, co
dawało odpowiednio 78,5 km i 53,5 km. Wyścig był bardzo szybki i
nieprzewidywalny, z rwanym, mocnym tempem i nie wszystko rozstrzygało
się na podjeździe, ale bardzo dużą rolę odgrywała umiejętność szybkiego i
pewnego zjazdu oraz dobrego ustawiania się na nich. Na
starcie, jak co roku, stanęła cała śmietanka amatorskiego kolarstwa.
Wśród
tych śmiałków pojawiło się ośmioro naszych zawodników. Wszyscy dawali z
siebie co tylko mogli wykrzesać z płuc, nóg oraz rąk. Na trasie był
odcinek brukowany, rodem wzięty z Paryż-Roubaix, który niemiłosiernie
dawał popalić naszym kończynom.
Nie ma wyścigu bez podium i to
staje się regułą dla Jas-Kółek! Takiego właśnie wyczynu dokonał nasz junior Marcin Hudoba, który z czasem 01:44:16 zwyciężył w kategorii M i zajął rewelacyjne 10 miejsce
OPEN na krótszym dystansie! Ale miejsce miejscem, a talent naszego
chłopaka trzeba docenić w jeszcze inny sposób. Nie tylko nogi ma mocne,
ale również głowę nosi nie od parady. Kontrolując swoje zwycięstwo, na
trasie pomagał naszej koleżance z treningów i nie byłoby w tym nic dziwnego, ale
Gosia, bo o niej mowa, reprezentuje inny klub. Gosia także stanęła na
najwyższym stopniu podium, za co składamy wielkie gratulacje! To tylko
potwierdza, że to, co jest napisane w nagłówku na naszej internetowej
stronie, nie jest pustym sloganem reklamowym, żeby zrobić tylko dobre wrażenie na innych. A dla
nas wszystkich jest potwierdzeniem, że nasza nauka nie idzie w las.
Marcinie pokazałeś swoją wielkość, za co jesteśmy dumni i dziękujemy!
Fenomenalnym występem może pochwalić się także nasz nowy zawodnik Patryk Urbanek,
który po raz pierwszy startował w wyścigu pod naszymi barwami. Jego
fantastyczna
jazda z najsilniejszymi zawodnikami dała mu 8 miejsce w najsilniejszej
kategorii wiekowej B i 10
miejsce OPEN, a jego czas 02:08:51 pozwolił wykręcić kosmiczną prędkość
średnią 36,8 km/h! Czy wspomnieliśmy, że był to wyścig górski? Ogromne
brawa!
Reszta naszych zawodników także osiągnęła bardzo dobre rezultaty:
Marcin
Kowol (Teneryfa procentuje) i Marek Marszałek zgodnie współpracując
osiągnęli odpowiednio 02:22:21 i 02:22:22, co dało im miejsca: OPEN 53 (39 w C) i 54 (15 w D).
Kolejnym na mecie był Andrzej Jagiełło z
czasem 02:29:19, co dało mu 59 lokatę OPEN oraz 44 w kategorii C.
Nieco później na metę
wjechał Andrzej Młynek, czas 02:32:15 - miejsce 67 OPEN i 50 w kategorii C.
Kolejną
współpracującą parą na trasie byli Maciej Giełzak i Dariusz Potoniec,
którzy osiągnęli czasy odpowiednio 02:37:17 i 02:37:41, co dało im
miejsca 73 OPEN i 19 w kategorii D oraz 74 OPEN i 55 w kategorii C.
Jesteśmy
wszyscy dumni z wyników i postawy naszych reprezentantów. Wielkie,
wielkie dzięki i brawa. Życzymy sukcesów w kolejnych zawodach, na
których będziemy mieli przyjemność oglądać nasze Jas-Kółki!
28.04.2019 10:04:49,MARCIN WRÓBEL
Gratulacje dla młodzieży za postawę ;) Podoba mi się ta współpraca w drużynie i jazda parami zwłaszcza na szosie, gdzie nawet różnica w byciu lepszym o 5% jeden od drugiego nie czyni Cię na tyle mocnym by dospawać do kolejnego grupetto, którego już nie widać ;)
28.04.2019 19:24:28,Jaworek Wojciech
Gratulacje.

29.04.2019 12:25:04,Młynek Andrzej
To pierwszy start w tym roku nie licząc naszego rozpoczęcie i miałem pewne wątpliwości co do swojej dyspozycji. W sumie w miarę udany start, brakuje mnie pod górkę, ale to nadrobimy w Sopotni. Pod pierwszą górkę tradycyjnie widziałem, jak odjeżdża mi peleton, później stopniowo się rozkręcałem i doganiałem kolejne osoby. Stworzyła się nawet fajna grupka, ale współpracy prawie zero. Jazda w grupie, ale tak jakby każdy sobie jechał. Pod Górę Św. Anny trzech zawodników mi trochę odjeżdżało, ale przychodziła kostka i trochę zjazdu, to dochodziłem ich, reszta została za nami. Tak w czwórkę, ale bez współpracy zgodnej, oprócz jednego kolegi, z którym na zjeździe bardzo dobrze jechaliśmy i kilka kolejnych osób dogoniliśmy. Nawet dościgliśmy naszego Andrzejka i pół rundy jechaliśmy razem. Ale przyszedł podjazd pod Annę i Andrzej wraz z trzema chyba zawodnikami odjechali mi i może bym ich doścignął, ale zamiast kostką trzech kolegów Andrzej pojechało chodnikiem i powiększyli nade mną przewagę i mimo, że Andrzej chciał czekać to już sam nie byłem w stanie dogonić ich, przewaga tylko się powiększała. Ostatnie dwie rundy przejechałem samotnie, dogoniłem w pewnym momencie Marka Adamczyka, ale na przedostatnim podjeździe odjechał z innym dogonionym zawodnikiem i ostatnią rundę 200-300 m jechali przede mną i tak wjechaliśmy na metę. Próbowałem jeszcze ich dogonić na ostatnim podjeździe na metę, ale nie miałem już sił. Wynik jaki jest, taki jest, na więcej brakło sił, ale mimo wszystko jestem zadowolony ze startu, na pewno będzie procentować. Dziękuję wszystkim za postawę i wyniki.

01.05.2019 08:13:20,Matuszak Sebastian
Gratulacje dla wszystkich Jas-Kółek, a szczególnie dla Marcina Hudoby za zwycięstwo w kategorii oraz za postawę - gratulacje również dla Gosi
. Mnie aż skręca, że głowa jeszcze nie pozwala wsiąść na rower, ale mam nadzieje ze juz wkrótce wrócę do treningów na zewnątrz.
03.05.2019 15:58:11,Rygała Dominik
Gratulacje dla całej ekipy 👏👏👏