Shannon Miller
Coroczny wyścig w Leśnicy po raz kolejny odbywał się na
rundach wokół Góry Św. Anny. Organizatorzy przygotowali dla kolarzy trasę
wiodącą po 13 km pętli, do której prowadził odcinek honorowy o długości 1 km.
Pętle odbywały się po następujących miejscowościach: Leśnica - Poręba -
Kadłubiec - Wysoka - Góra Św. Anny i w zależności od kategorii wiekowej
zawodnicy musieli się z nią zmierzyć 4, bądź 6 razy, pokonując ostatecznie
dystans 54 lub 80 km. Na starcie stawiło się 271 zawodników, z czego aż 16
Jas-Kółek!
Nie przedłużając, z radością chwalimy się, że ogromny sukces odniosła
niezawodna mistrzyni Angelika Grabiec, która wykręciła rewelacyjny czas
01:42:03, zwyciężając w kategorii K1 i zostawiając wszystkie kobiety daleko w
tyle, dodatkowo zajmując 6 miejsce OPEN na tym dystansie! Warto wspomnieć, że
to dopiero pierwszy w tym sezonie występ naszej zawodniczki i na pewno nie
ostatni raz, kiedy rywalki oglądają tylko jej plecy!
O największym pechu może mówić nasz junior Marcin Hudoba, który
dzisiaj zmierzył się z... aż 3 kapciami! Pierwszą gumę złapał tuż przed
startem, jednak na szczęście szybko udało mu się naprawić koło i wystartować. Marcin
świetnie radził sobie na trasie, jednak niestety po pierwszym okrążeniu
dostał drugą panę, z którą musiał walczyć sam, a gdy się z nią uporał i zaczął
odrabiać straty do rywali, złapał kolejnego kapcia... Tym razem dostrzegł go Zbigniew
Bieryt i zatrzymał się oraz oddał swoje koło (w rezultacie wykręcił na
długim dystansie czas 03:04:11 i zajął 62 miejsce w kat. C), aby Marcin mógł
dalej rywalizować. Wszystkie te awarie niestety pozbawiły go zwycięstwa w
kategorii najmłodszych mężczyzn, jednak ostatecznie i tak wypadł świetnie,
zajmując 15 miejsce open na krótszym dystansie i 7 w kategorii M, a wszystko
dzięki wykręceniu świetnego czasu 01:49:30. Należy również dodać, że jedynymi
zawodami, w których wcześniej uczestniczył, była czasówka w Orzeszu, a to był
jego pierwszy maraton ze startu wspólnego na dłuższym dystansie i w takiej
formie. Tym bardziej należą się ogromne brawa naszemu chłopakowi!
Bardzo wysokie miejsce w swojej kategorii wiekowej K3 zajęła także Agnieszka
Rygała, która sprawnie poradziła sobie z trasą i dzięki dobremu czasowi
02:11:51 uplasowała się na 5 pozycji.
Na trasie Agnieszce pomagali Arkadiusz Andrzejewski (długi dystans –
czas 03:12:44 – miejsce 66 w kat. C) oraz Wojciech
Jaworek (długi dystans – czas 03:13:04 – miejsce 67 w kat. C).
80 km dystans najlepiej przejechał kapitan naszej drużyny Piotr Kukla,
który linię mety przekroczył w fenomenalnym czasie 02:25:37 i z kapitalną
średnią prędkością 33,0 km/h, co dało mu świetne 58 miejsce open oraz 22
w najsilniejszej kategorii wiekowej A.
Tylko półtora minuty później na metę wpadł Jarosław Pokora, osiągając
również pierwszorzędny czas 02:27:01 i z niedużo mniejszą prędkością średnią
32,6 km/h zajął 25 miejsce w równie trudnej kategorii wiekowej B i 73 OPEN.
Poniżej 30 km/h, jeśli chodzi o prędkość średnią, nie zeszli także Eugeniusz
Małyjurek oraz Dominik Rygała, którzy najpierw pomagali na trasie
naszej mistrzyni Angelice, a później sami starali się walczyć na
pozostałych dwóch okrążeniach i w rezultacie oboje wyścig ukończyli z czasem
02:40:12, co pozwoliło im zająć odpowiednio 16 miejsce w kategorii D oraz 32 w
C.
Obstawę dla zwyciężczyni kobiet stanowili także Dariusz Puzoń i Sebastian
Matuszak, którzy również mogą się pochwalić przednią średnią, oscylującą
trochę poniżej 30 km/h oraz dobrymi czasami odpowiednio 02:41:11 i 02:43:05,
dzięki czemu uplasowali się na 35 i 38 miejscu w kategorii C. Dodatkowo i tutaj nie ominął nas pech, ponieważ na Darka wpadł inny kolarz, powodując małą kraksę, po której trzeba było gonić za przeciwnikami.
Pozostali nasi zawodnicy uzyskali następujące wyniki:
Andrzej Jagiełło –
czas 02:48:07 – kategoria C – miejsce 47
Adam Grzybek –
czas 02:55:58 – kategoria C – miejsce 56
Stanisław Abrachamczyk
– czas 03:09:01 – kategoria D – miejsce 32
Klasyk Annogórski nie należał do najłatwiejszych, o czym
świadczy 15 zawodników, którzy wycofali się z wyścigu, w tym niestety z powodu awarii sprzętu Dariusz Potoniec.
Dzisiejsze zawody ogromnie cieszą z powodu kolejnego triumfu niepokonanej Angeliki, która już na początku sezonu pokazuje swoją siłę i pazur! Jednak dzisiaj mogliśmy oglądać także siłę ducha naszej drużyny, która pokazała, że jesteśmy zawsze razem i pomagamy sobie nawzajem osiągać sukces, ale także, że jesteśmy w stanie poświęcić swój wynik dla drugiego zawodnika. Po raz kolejny pokazaliśmy, że na sukces Jas-Kółek ciężko pracują wszyscy nasi kolarze i kolarki, a pozostałe drużyny mogą nam tego tylko zazdrościć.
Na koniec z całego serca dziękujemy za genialne reprezentowanie nas, bo lepszej drużyny nie moglibyśmy sobie wymarzyć! Serdecznie gratulujemy zwycięstwa Angelice oraz wszystkim ukończenia zawodów i uzyskanych wyników oraz życzymy przede wszystkim zero awarii, lekkiego kręcenia, kolejnych sukcesów i pokonywania rywali oraz własnych słabości w nadchodzących zawodach!
Komentarze
Wielkie gratulacje dla całej szesnastki za wyniki, postawę i godne reprezentowanie naszych barw. Ukłon w stronę Angeliki, Agnieszki, Marcina, Piotrka i Jarka za wyniki, wielkie dzięki dla tych, co pomagali w tych osiągach. Miło się słucha o tym, że umiemy poświęcić się dla innych. Kolarstwo jest sportem drużynowym i ten kto tego nie rozumie, ten nie zna się na tym sporcie. A nasza drużyna na każdym wyścigu pokazuje, że jesteśmy Drużyną, przez duże D. Żałuję, że nie mogłem być dziś z Wami, ale postaram się poprawić. Jeszcze raz wielkie graty dla wszystkich. Wielkie dzięki.
Wielkie graty dla Stacha, po 510 km, nie do zdarcia. Szacun.
Dzięki za dzisiejszy wyścig. Gratulacje dla wszystkich a szczególnie dla Angeliki, Agnieszki i Marcina a także osobom które pomogły w wywalczeniu tych wyników. Było widać współpracę na trasie. Pech niestety nas nie odpuścił, kilka defektów, upadek i trochę niebezpiecznej jazdy. Ja znowu się lekko zniechęciłem do tego cyklu, znowu cwaniaki nie ustawiły się w sektorze i przy tym prawie 30 minutowym oczekiwaniu na start mieli przewagę nad resztą. Kilka osób z drugiego sektora próbowało wystartować z pierwszego sektora ale im się nie udało. Na mecie też problemy z wynikami. Poziom w tym roku jest tak wysoki, że na pierwszą Górę Świętej Anny wjechał prawie cały peleton. Ja jestem zadowolony ze swojej jazdy ale z wyniku już nie, czułem się lepiej niż to widać w wynikach. Następnym razem może będzie lepiej, szkoda, że jeszcze dwaj nasi dobrzy zawodnicy nie wystartowali.
Również gratuluję dobrych wyników i sukcesów naszej drużyny. Brawo!!! Adam G. też miał problem z oponą tuż przed startem, ale udało mu się ją pokleić i wystartować:)
W tamtym roku było 152 pkt za Ankę, dziś 292 pkt drużyny A. Nic dodać nie trzeba.
Dziękuję za gratulacje, ale tutaj ukłon również do Panów: Wojtka i Arka, którzy bardzo pomogli mi na trasie :). Panowie DZIĘKUJĘ ;) Gratulacje dla Wszystkich, którzy dzisiaj startowali, a szczególnie dla Angeli za I miejsce i Marcina. Pech faktycznie dzisiaj nas nie ominą ale tak bywa. Oby było tylko lepiej :)
Ode mnie rownież gratulacje dla Angeliki, pokazałaś dziewczyno konkurentkom, gdzie ich miejsce :) Gratulacje dla Agnieszki i Marcina, oraz całej ekipy, atmosfera w drużynie jest świetna, aż nie mogę się doczekać kolejnych zawodów. Do zobaczenia na szosie.
Aga dzięki za miłe słowa, myślę że w następnym wyścigu też uda nam się osiągnąć dobry wynik. Tak jak napisał Andrzej dobro drużyny jest podstawą, a ja cieszę się że mogę pomóc i przynajmniej w małym stopniu odwdzięczę się za dofinansowanie, chociażby stroju czy startu:)
Rok temu na Ance zdobyliśmy Angelikę, a w tym roku Angelika zdobyła Ankę.
Gratulacje dla Wszystkich startujących. Trasa nie należy do łatwych, w dodatku w niektórych miejscach wiał silny wiatr. Super, że potrafimy razem stworzyć zgrany zespół. Ładnie to wyglądało na trasie. Ja osobiście jestem bardzo zadowolony, w pewnym momencie stworzyliśmy 6 osobowy team z naszą Liderką na czele. Współpraca układała się super. Po 4 rundach i pięknym finiszu Angeli, mieliśmy nowego lidera Gienka, ułożenie idealne. Niestety, po ciężkiej pracy dla Angeli, Seba trochę osłabł i zostaliśmy w czwórkę. Zjeżdżając z Góry Św. Anny, w Darka wjechał gość i ratując się przed wywrotką, musiał wjechać w boczną drogę w dół i tym sposobem zostaliśmy w trójkę już do samej mety. Maciek, wielkie dzięki za współpracę i pomoc. A teraz kolejne podziękowania: dla Zbycha, za ofiarowanie swojego koła dla Marcina, dla Arka i Wojtka za pomoc dla Agnieszki, dla rodziców i córy Adama za doping i dla kapitana za taktykę. Specjalne podziękowania: dla Angeli za piękną walkę o pierwsze miejsce open wśród kobiet, dla Agnieszki za 5 miejsce, dla Marcina za dobry wynik pomimo tylu kapci i dla Gienka, który pomimo problemów z żołądkiem, dojechał do mety i zajął dobre miejsce. Do zobaczenia na następnych zawodach, mam nadzieję, że tym razem koledzy z Ukrainy wystartują.
Dzięki wszystkim za pomoc w uzyskaniu mojego wyniku
Gratulacje dla wszystkich. Dobrze Wam idzie. Tak trzymajcie.
Również dziękuję za sobotniejszą Annę.Po raz kolejny uciekliście mi,trudno.Walczyłem jak lew,z wiatrem ja wszyscy,ale większości sam z sobą,żeby tylko dojechać i udało się.Wojtkowi dziękuję za pomoc,jeszcze przed startem.Wygranym gratuluję.Z taką drużyną aż chce się jeżdzić po zawodach.A czy ktoś widział i zdążył w tym tempie przeczytać napisy "JAS-KÓŁKI DAWAJ GO - GO" tuż za przejechaniem czasu pomiaru ??? Jeszcze raz dziękuję i do usłyszenia na następnych zawodach,myślę że forma po obozie we Włoszech będzie lepsza,albo też już po sezonie.Do zobaczyska
Serdecznie Gratuluję WSZYSTKIM świetnych wyników. Widać, że jesteśmy coraz mocniejszą ekipą i to mi się bardzo podoba. To był mój pierwszy start i na pewno zaliczę go tym razem do udanych. W zeszłym roku fatalnie przeżywałam tą trasę i z wyniku nie byłam zadowolona... W tym roku ( teraz już mogę się przyznać), celem było zwycięstwo w open kobiet i udało się! Naprawdę czułam się świetnie, noga podawała rewelacyjnie, a dużą część trasy jechałam na bardzo spokojnym tętnie. Pierwszy start jest zawsze wielką niewiadomą. Nikt nie wie kto jaką ma formę, a wynikami konkurentów z zeszłego sezonu nie ma co się sugerować bo przez kilka miesięcy nie jeden mógł zrobić niesamowity progres. Żałuję tylko, że dystans był taki krótki. Wolałabym jechać na 6 okrążeń i sama jestem ciekawa która bym była open wśród wszystkich uczestników. Andrzej masz rację zdobyłam Ankę, ale to dzięki współpracy z NAJLEPSZYMI CHŁOPAKAMI Z NAJLEPSZEJ DRUŻYNY POD SŁOŃCEM ! Dziękuję Sebastianowi, Dominikowi, "Małemu" i Darkowi Puzoń za pomoc i wspaniałą współpracę na trasie. Daliśmy czadu i był niezły ogień !Jestem Wam strasznie wdzięczna! Poświęciliście dla mnie swoje wyniki... DZIĘKUJĘ ! DZIĘKUJĘ ! DZIĘKUJĘ! Brawo WY ! Mam nadzieję, że to nie był ostatni raz kiedy mi pomagacie ??? Na zachętę obiecuję podnieść formę :):):)
" Na zachętę obiecuję podnieść formę :):):)" Wtedy Piotruś będzie Ci mógł tylko pomóż:)