Maciej Giełzak nie próżnuje na obczyźnie i wystartował w dwóch wyścigach.
W sobotę zdecydował się na udział w wyścigu Fyen Round, który podobno rozgrywany jest od… 117 lat! Śmiałkowie mogli wybierać między dystansami 50 km, 75 km, 110 km, 150 km. W sumie w wyścigu wzięło udział około 2000 kolarzy! Nasz zawodnik zdecydował się na trasę długości 110 km i poradził sobie naprawdę rewelacyjnie! Wykręcił bardzo dobry czas 03:04:02, który dał mu wysokie 150 miejsce OPEN (spośród 699 zawodników!) oraz świetne 52 w kategorii mężczyzn 40-49 lat na 199 rówieśników! Obydwie klasyfikacje zakończył zdecydowanie w pierwszej połowie zawodników, co jest naprawdę godne podziwu. Warto również odnotować, że osiągnął imponującą prędkość średnią oscylującą w granicach 36 km/h!
W niedzielę natomiast Maciej chyba stwierdził, że mało mu kilometrów, bo wyruszył na podbój Haderslev, gdzie miał miejsce kolejny wyścig szosowy. Podczas wyścigu panowała istnie duńska pogoda, czyli słońce, ulewy i porywisty wiatr. Tym razem pojawiło się 101 zawodników i po starcie nasza Jas-Kółka aktywnie jechała w pierwszej grupie. Dopiero pierwszy sztywny podjazd rozerwał peleton i nasz zawodnik został trochę z tyłu. Pewnie dałby radę dogonić jeszcze grupę, ale na jednym z rozjazdów został źle pokierowany przez obsługę wyścigu i w efekcie nadrobił 8 km… W ostatecznym rozrachunku Maciej przyjechał na metę jako 24 zawodnik, czyli w połowie stawki, bo do mety zdołało dojechać zaledwie 50 kolarzy. Trasa zawodów liczyła 74 km, a dla naszej Jas-Kółki niestety 82 km. Mimo wszystko Maciej ma powody do zadowolenia, bo to był naprawdę dobry występ i gdyby nie pech zakończyłby zawody na jeszcze wyższym miejscu.
Bardzo serdecznie gratulujemy Maćkowi świetnych występów w Danii, gdzie godnie reprezentuje nasz klub! Forma rośnie z zawodów na zawody i życzymy, by ciągle piął się w górę klasyfikacji wyścigów, a pech niech się odczepi raz na zawsze. Jesteśmy dumni z jego postawy, że nie poddał się i ukończył wyścig, choć po takiej pomyłce na pewno odechciewa się dalszej walki, a Maciej pokazał, że jest prawdziwym wojownikiem na duńskich szosach. A nasz kolarz plany ma bardzo ambitne, bo za tydzień będzie nas reprezentować w Gran Fondo w Danii, gdzie już teraz życzymy mu sukcesu!
Komentarze
Brawo, gratulacje i do zobaczenia na polskich szlakach:)
Gratulacje!!!
Literalne podsumowanie Maciek ! Na wiosnę były miejsca w pierwszej połówce open,teraz już w pierwszej ćwiartce open , w sierpniu szkła braknie ! Wielkie graty ! Podziel się z nami swoimi wrażeniami. Jak jeżdżą tamtejsi tubylcy,jaki poziom ?
Brawa! Jas-Kółki kręcą wszędzie i wszystkich:)
Gratulacje Maćku !!!
Gratulacje !!
Gratulacje!!