Vince Lombardi
Sezon :
2004, 2005, 2006, 2007, 2008, 2009, 2010, 2011, 2012, 2013, 2014, 2015, 2016, 2017, 2018, 2019, 2020,
16.00-McD-Chybie-Drogomyśl i czytamy poezję.
Dzięki za dzisiejszy trening, do następnego. Pozdr.
Dzięki za dziś. Adama dziś nie było i było spokojnie, przez co średnia dziś nam wzrosła.
16.00-McD-Karwina-Chotebuz
Zaczynamy o 16.00. Od Karwiny poprowadzę nowymi szlakami.
Nowe szlaki dzisiaj przetarte,harpagany objechane na premiach górskich,atak najlepszą obroną.Dzięki za dzisiaj,na jakiś czas mi wystarczy.Do następnego.
Dzięki za dziś, nowa górka fajna, dobra na początek terlickowego ścigania, ale to w następnym sezonie. Dziś taki fajny, rwany trening, Adam dodawał kolorytu, każda pierwsza część górki Jego. Jutro coś na spokojniej.
Król dziś był tylko jeden! Premie 4 kat kosił Adaś równo. Spoko nowe odcinki. Czuć powoli jesień, w nogach również. Do jutra.
16.30-McD-Karwina-Cieszyn-Bludovice-Albrechtice
Od Karwiny jedziemy.
Dzięki za dziś, nawet długo się utrzymałem, jestem dobrych myśli przed kolejnymi zawodami.
Dobre tempo! Pogoń za Markiem pod Kostelec a potem w dwójkę do końca. W końcówce przed Karwiną chłopaki myślami byli już w Kępie a tu taki psikus wyskoczył! Tatra nadciąga i weekend zapowiada się wesoły, zwłaszcza rozjazdy po ciężkiej pracy są he he... pasjonujące! Otfin jak zawsze dobrej myśli, w nocy medal sobie wyśni. W drużynówce, w kategorii Jas-Kółkowe podium stoi. A na koniec za trud cały będzie będzie laur doskonały! Hej
16.30-McD-Albrechtice-tama-Kostelec-Konakov-Terlicko-Kostelec-Cieszyn
Startujemy od skrzyżowania w prawo w Stonawie, jedziemy Albrechtice na rondzie prosto, podjazd i skręt w lewo na tamę, przejeżdżamy lasek i w lewo pod sztajfę, ulica Stodolni, u góry w prawo, dojeżdżamy do głównej w Kostelcu i w prawo na dół, przed Terlickiem w lewo jedziemy na Konakov, wjeżdżamy boczną do góry i zjeżdżamy stromizną z powrotem. Jedziemy do głównej i kierujemy się na Cieszyn. Główna droga to Havirzov-Cieszyn.
Super frekwencja dziś na treningu, fajne ściganie, w dużej mierze dzięki kolegom z Tomazibike. Jeszcze trzy osoby były, Artur Juszczak i proszę się przypomnieć, bo pamięć u mnie kiepska.
Karol Koguciuk, a trzeciego nie pamiętam :) Tym razem było mi dane wracać z peletonem. Tak szybko do Karviny chyba jeszcze nie jechałem:)
Prawie cały wyścigu na kole Prezesa i jeszcze meta. Też na kole Prezesa. Siła Prezesa:-) wykończony po czesku max. I jeszcze ta Karwina. Mało ostatnio kręciłem i chyba mi łożyska w kołach zardzewiały.
Młody Harpagan to Mateusz Małkowski z Wodzisławia. Trening bomba a gaz do Karwiny był taki że wszystkie radary miały smutną minkę! Od Końakova szły zaciągi a od Terlicka do Cieszyna jak dla mnie to był już full! W końcówce przed Cieszynem udało się młodzieży odskoczyć ale na dole mnie doszli. Super jazda. Otfin zadowolony że przez młodych został przepalony! Zdrów.
Grzegorz sprostowanie. Na Twoim odskoku byłem Ci na kole cały czas. Tak mi się wydawało, że się nie zorientowałeś. Był full gaz. Pojawił się syn Prezesa. Po chwili chłopaki nas doszli i tak do mety. Pozdrawiam.
Jeśli można prosić, to Karol i Mateusz niech się zalogują na stronie, podobnie jak Artur.
Aa to przepraszam , byłem przekonany że to mijany Tomuś usiadł na koło. To tylko świadczy jak dużą mocą dysponujesz na takich odcinkach . Szacun !
16.30-McD-Pielgrzymowice-Marklowice-Prstna x2
Krótki, treściwy z "Kępką".
W Kępce będę obowiązkowo !
Myślę, że nie pogoda na "Kępkę". Początek trasy taki sam, a później pojeździmy wokół komina.
Kolejny spokojny trening za nami. Kępka dziś ominięta, ale Gołkowice były po drodze. Tomek P. jak zawsze wprowadza ożywienie w nasze treningi. Dzięki za dobre kręcenie.
08.00-McD-Zebrzydowice-Cieszyn-Tyra-Komorna Lohotka
Jedziemy polska stroną do Cieszyna.
Jak nad ranem będzie padać to nie jadę.
W mniejszym składzie dziś pokręciliśmy. Jaworowy darowali mi sobie, ale za to przejechaliśmy się kapitalną drogą z Tyry na Lohotkę, tam Zbysiu pokazał nowy wodopój i szczęśliwi skierowaliśmy się przez Terlicko do domu. Dzięki za dziś.
16.30-McD-Dębowiec-Iskrzyczyn x2
No i się działo. Dzięki za fajne ściganie, było zarąbiście.
Niezłe tempo, najpierw w pięciu a od Kostkowic w czterech. Nogi oszczędzałem przed sobotnim startem więc nie forsowałem zbytnio. Pod koniec trochę mnie goniąca trójka postraszyła i musiałem znów przyśpieszyć. Finał w zameczku i tak był najlepszy!
16.30-McD-Turza-Czyżowice-Rydłutowy-Radlin-Żory
Dzięki za dziś. Trening po głównych drogach wokół Wodzisławia z metą w Żorach. Marek moc w nogach, aż miło było patrzeć. Fajne, konkretne tempo, z km na km szybsze. W drodze przez Kłokocin, to i samochód nie mógł uciec. Z taką ekipą to i wiatr nie był straszny. Na pewno będziemy powtarzać treningi w stronę Żor.
16.30-McD-Terlicko
Mogę się nie wyrobić, jak by mnie nie było.
Dzięki za dzisiejszy trening.
Również wielkie dzięki. Przepał nogi był konkret.
Wielkie dzięki za dzisiejsze ściganie, właściwie od początku treningu był konkret, a na Terlicku poezja ścigania. Sylwek ale masz nogę w tym sezonie, pięknie pojechałeś. Frekwencja dziś też na medal, dla wszystkich brawa za fajną, sportową walkę na całej trasie. Mała tylko prośba, pozwólcie mi w końcu uciec, chociaż do pierwszej konkretnej górki:)
Powiem krótko. To był najlepszy w tym roku trening ścigający! Miód-malina! Działo się wszystko o co chodzi w tego typu treningach. Zdrów!
Dla mnie i wg mnie, także najlepszy.
06.30-McD-Pawłowice-Wisła Czarne
Tak, jak w sobotę jadę na RT, tym razem do Wisły Czarne. Zbieram peletonik, żeby na prezesa popracował do Wisły. Później mój start, a w tym czasie ulubione górki można przejechać. Później spotykamy się w Istebnej Zaolziu na pepe i wracamy przez Czechy. Zapraszam serdecznie.
Dzięki za dzisiejszą jazdę. W pięciu do Ustronia, Wisły, później się rozdzieliliśmy. Po dekoracji RT w trzech z Piotrem i Tomkiem powrót przez Czechy z postojem na Kępce. Do i z fajne tempo, szkoda, że pod górkę na czasówce trochę słabo.
12.00-McD-Karwina-Jabłonków-Istebna
Wybieram się na czasówki RT na rowerze. Kto ma ochotę mi potowarzyszyć do Istebnej to zapraszam. Ja potem czekam na swój start i wracam. W tym czasie można różniste trasy sobie pokonać.
Dzięki Norbert za towarzystwo. Do Wędryni razem, później już sam się męczyłem i chyba się przemęczyłem, źle mi się jechało czasówkę. Dopiero po pepe, spagetti i kawie w drodze powrotnej siły wróciły, albo było z górki............
Służę kołem, szkoda że tak wyszło (za mocno nie jechaliśmy - chyba dystans zrobił swoje). Ja drogę znalazłem (myślę, że jeszcze z niej skorzystam). Powodzenia jutro!
7.00-McD-Karwina-Cieszyn-Trzyniec-Bukowiec-Olecki-Istebna-Koczy Zamek
Będę czekał w Cieszynie. Nie wiem, jak będziecie jechać. Zakładam, że ul. Karvińską (droga nr 67). Jeśli, tak, będę czekać na niej, w okolicach mostu (tego od "nowego" przejścia granicznego E75/E462)
Witam, ja podwiozę się do Trzyńca - potem niestety wracam (Leszna-Goleszów-Skoczów).
Jarek, będziemy przejeżdżać ul. Karvinska ok 8:15.
To będę się tam kręcił
Dziękuję za dzisiaj. Super ekipa, trasa, jazda. Z nieba żar dawał się we znaki zwłaszcza na podjazdach. Dziękuję, że poczekaliście. Cieszę się że udałp mo się dojechać z Wami do końca. Miło było poznać oby przyszłą sławę przełaju i nie tylko.
Również dziękuję za dziesiejszy trening, w którym mogliśmy gościć Andrzeja i Kewina trenujących na co dzień w Holandii, gdzie mieszkają na stałe, fajnie było Was poznać i z Wami pojeździć. Jak tylko będziecie w kraju, to wpadajcie na nasze treningi. Asia jest niezmordowana, chłopaki w gazie, a ja omijając Olecki przekulałem się przez pozostałe górki. Do następnego .
Czesc. My takze dziekujemy za wspolne krecenie i zaproszenie do nastepnych treningow. Pozdrawiamy
Cieszę się, że w końcu udało mi się w tym roku pokręcić z Jas-Kółkami. Było bardzo fajnie, towarzystwo pierwsza klasa, poznałem nieznany mi podjazd pod Olecki. Dziękuję :)
Dobry wypad! Zaciąg holenderski [ tata z synem] urozmaicił mocnym tempem nasz trening. Jarek się odnalazł i kręci już mocno. Lubię takie hyce pepe wchodzi wyśmienicie. Powrót, pociąg klubowy zamienił się w TGV. Tak my cisnęli że Seba odczepił wagonik i wjechał do Olzy rumaka schłodzić. Dopiero w Karvinie za pierwszym rondem ktoś zauważył brak maszynisty😂 Otfin wszystkim za konkretne jechanie śle głębokie podziękowanie. Jak Prezesy wrócą ze zgrupowania skończy się laba i nadejdzie czas wielkiego harowania! Pyrsk ludkowie 😀
Dziękuję za dzisiejszy trening. Fajnie było pokręcić w międzynarodowym składzie i aż nie chce mi się uwierzyć, że Kevin ma dopiero 15 lat bo kręcił równo z nami. Szacun dla Asi, która trzymała się do końca.
16.30-McD-Gołkowice-Gorzyczki-Chałupki-Hat-Syrynia-Rogów-Czyżowice
Witamy nowego starego klubowicza Marcina S. Tempo zacne, na czeskich pagórkach z Markiem rozrywaliśmy liczny peleton a pod Hat jechaliśmy maxa walcząc na finiszu. W nagrodę było pepe. W sobotę klasyk czyli Żar, Kocierz i coś jeszcze. W niedzielę klubowy objazd GMJ. Atrakcje zapewnione! Otfin zadowolony kręci jak natchniony. Zdrów Harpagany!
16.30-McD-Warszowice-Mizerów-Strumień-Chybie-Drogomyśl-Pruchna-Kończyce-Pielgrzymowice-Bzie-Poezja
8.00-McD-Karwina-Cieszyn-Trzyniec-Jaworowy-Koziniec
Pojedziemy na Czechy jak nam granicy nie zamkną, a jak zamkną to coś się wymyśli :)
Myślenie nie boli, będzie sporo czasu
Dzięki za dzisiejszy trening, widać że mamy okres urlopowy. Gdzieś się rozmineliśmy z Darkiem i Bartkiem, których spotkaliśmy podjeżdżających na Jaworowy, dlatego piszcie że będziecie czekać na trasie. Ja dzisiaj pechowo zaliczyłem dwa kapcie, dzięki Otfin za poratowanie dętką :) bez treningów sił mi starczyło tylko na Jaworowy. Do następnego Jas-Kółka Ride.
Pechowo trochę ułożył się wypad Sebie , najpierw przed Cieszynem a potem na dole przed Trzyńcem dwa defekty . Ależ był bitwa po Javorowy z Markiem . Takie akcje będę długo pamiętać , szacun Marek za walkę . Na takim gazie pod Javorowy jeszcze nie wjeżdżałem ! Sytuacja zmieniała się diametralnie i walka szła na całego a końcówka to pójście w trupa . I tak dwaj starsi panowie przeorali zbocze Javorowe ! Od Trzyńca do Karwiny mocno z Markiem po zmianach żeby Seba nie zdążył trzeciego kapcia złapać he he . Jas-Kółki dziś w składzie okrojonym ale jakże wyborowym !
16.30-McD-Pawłowice-Chybie-Rudzica-Skoczów
Pod Rudzicę pełny gaz,przybrać IZO
Artur z Krzyśkiem odprowadzili nas do Zbytkowa, pod Rudzicę ciśnienie podniósł Szymon, a później bywało różnie, niektóre sprinty były przyprawiające o zawał. Dzięki za dziś.
Dobrze było Was spotkać :) Miał być spokojny dzień, a skończyło się na fajnej wspólnej jeździe z ciekawymi akcentami. Opłacało się gonić Wasz peleton, choć spaliłem się trochę zaraz przed podjazdem pod Rudzice. Dzięki za Wspólne Izo na koniec :)
Również dziękuję za dzisiejsze popołudnie.Finisz w Poezji,a sam Prezes stanął na wysokości zadania fundując zwycięzcy b..w...a .Do następnego.
16.30-McD-Pielgrzymowice-Kończyce-Dębowiec-Iskrzyczyn
Dzięki za dzisiejsze ściganie, z tym że pierwszy podjazd i tyle Was widziałem hehe, i jeszcze trasę zmieniliście, ja pojechałem inną trasą. Jutro jak się wyrobię może przyjadę się pobujać z Wami. Pozdr.
Dzięki za dziś, finisz pod Simoradz był emocjonujący.Do jutra, spokojnie, taki plan.
07.00-McD-Lysa Hora
Do Lysej jedziemy spokojnie. Kilka uwag. Po Czechach jedziemy rządkiem, bez jeżdżenia całą drogą i dyskusjami. U naszych południowych sąsiadów, jazda obok siebie jest zabroniona. Pod Lysą pobijamy rekordy swoje, droga powrotna to być może trochę szaleństwa i finał "Na Kępce". Nie zapomnieć zabrać koron.
Witam serdecznie O której można spodziewać się powrotu?
Ciężko tak dokładnie określić, ale myślę, że tak w J-biu będziemy około 14.00
Tak orientacyjnie: McD-7.00, oczyszczalnia-7.05, Marklowice granica-7.25, Karwina rondo-7.40, Bludowice rondo-8.10, Dobra-8.30. Kto chce gdzieś czekać, to proszę być trochę przed czasami podanymi, najlepiej napisać gdzie będziecie oczekiwać na nasz peletonik.
Dołączę gdzieś w Albrechticach - autem jadę do Stonavy (niestety jak ostatnio zależy mi na wcześniejszym powrocie). Do zobaczenia.
Dołączę w Dobrej.
Dzięki za dziś. Przebudowa drogi w Dobrej dużo zamieszania nam zrobiła, ale Lysa zaliczona, myślę, że wszyscy zadowoleni. Forma u wszystkich idzie do góry, także będzie się jeszcze działo. Był z nami jeszcze jeden kolega, ale nie potrafię odnaleźć Go na liście zalogowanych. Hej!
Hejo, daje znać ze bylem z wami :) Dzięki wielkie za raid!
Łukasz jeszcze zdjęcie swoje prześlij, żebyś nie był ikonką.
Jestem okropnie zajechany, próbuję wyregenerować się drinkiem. Wy podobnie odczuliście dzisiejszy wyjazd, czy ja taki stary już?
Dzięki za dzisiaj, nigdy więcej świeżo położonego asfaltu 😂.Dobrze się z Wami trenuje i spędza wolny czas 👍🏻
Jak drink mam pomóc to taki będzie najlepszy "Long Island Iced Tea" A tak po za tym to dzięki, że pozwalacie mi się wozić. Było extra
Mojej roboty są konkretnio lepsze:)
Andrzej to nie starość tylko druga młodość! Dopóki nam się chce to wiecznie będziemy młodzi. Przynajmniej duchem! Wiadomo, moc, szybkość już nie ta, regeneracja tym bardziej ale duchem walki nadrabiamy niedostatki wiekowe i jeszcze dziadki nie raz objadą młodzież. Wiesz jak to jest, młody Cię obskoczy, powiedzą normalka : no bo kto jak nie on, prawo natury. Ale na odwrót, dostanie baty od starego, jemu jest wstyd a Tobie rośnie dryg he he. Tyle otfinowych mądrości.Wczoraj napisałem fajne sprawozdanie z Łysej i Kurna nie szło tego puścić. Jakiś error czy cóś, że za długie albo za mało o Prezesie. Nie wiem. W środę pod Pradziadem ma lać cały dzień. Jadę w czwartek albo w innym terminie. Do zobaczenia.
Również dziękuję za kolejny trening. Pogoda i frekwencja po raz kolejny dopisały. Najwyższy szczyt Śląska zaliczony. Remont w Dobrej zrobił bardzo dużo zamieszania i dlatego mimo wczesnej pory wyjazdu na podjeździe pod Lysą doskwierał upał. Nie wszystkim na rękę takie warunki ale dzięki temu radość ze zdobycia góry była jeszcze większa a smak pepe przyjemniejszy. Duże szczęście nas spotkało, że chmura z której spadł deszcz nas minęła i natknęliśmy się tylko na mokrą szosę na ostatnich kilometrach zjazdu i pierwszych po zjeździe z Lysej. W drodze powrotnej odrobina szaleństwa, mimo mocnego tempa bardzo dużo osób współpracowało, w poprzednich latach nie zawsze to tak dobrze wyglądało. Ucieczka przed Lihotką nie była planowana, samo jakoś ta się ułożyło, siła peletonu była jednak większa i po kilku kilometrach z ucieczki zostały strzępy. Ja ze swojej jazdy jestem zadowolony. W najtrudniejszym momencie mnie brakło i nie udało się poprawić rekordu. Przed podjazdem nic nie wskazywało, że czas jest w zasięgu, organizm po raz kolejny pozytywnie mnie zaskoczył. Chyba pora na start w zawodach i konfrontacje z rywalami.
Ja też dziękuję za fajny trening, super spędzony czas. Nogi bolały, ale przynajmniej czuje, że żyje :).
Było super ,fajnie było was spotkać w domu zjadłem wypiłem piwo i spałem do rana 🤗 ujechany na maksa
16.30-McD-Albrechtice-Stanisławice-Terlicko-Konakov-Stanisławice-Bludowice-Albrechtice-Kępka
Terlicka poezja. Możliwość kilkunastu tras, więc dla wszystkich. Na pewno będzie się działo.
Spotkamy się na granicy
Zabierzcie za sobą maseczki.
Siedzę z pepe i przeżywam jeszcze raz dzisiejsze ściganie. Dzięki za dziś, była ostra jazda po Terlickich okolicach. Kiedy wyjechałem z domu, to strasznie ciężko mi się pedałowało, ale z km na km było coraz lepiej. Na Terlicku pierwsza górka była słaba, ale później już szło jak z płatka. Była dziś Terlicka poezja, co prawda "Kępka" nas zawiodła, ale zawsze jest alternatywa. Hej!
Na pierwszym podjeździe trzymałem się Darka, po chwili dołączył Marek i Krzysiek. Dalej po zmianach zbliżaliśmy się do Konakova. Czekałem kiedy pojawi się Otfin, ale Harpagana nie było:( Marek przed samym podjazdem do Konakova dał bardzo mocną zmianę i... chyba trochę zaskakujące było to 12% w górę? Zostaliśmy w trzech. Dobrym tempem kręciliśmy do Terlicka. Przed podjazdem do Bludovic Krzysio mówi: "Na rondzie meta". Trochę nie zrozumiałem przekazu i Krzysiu stąd to pytanie - w jakim sensie?:) Myślałem, że chodzi o koniec mocnego tempa:) W Albrechcicach odnaleźliśmy Otfina:) Dzięki za dziś. Do zaś.
Dobry dzień i trasa na akcje zaczepne . Dla mnie dzisiejsze ściganie zakończyło się już na starcie. 3 km przed Albrechcicami musiałem skręcić w las . Kiedyś jak byłem w kat. młodzieżowej takie sprawy załatwiałem w 15 sekund , teraz 3x dłużej he he ! Strata niedoodrobienia . Jeżeli na Kostelcu Was nie złapię to później po płaskim do Końakova sam takich chartów tym bardziej . Wieś objechałem boczną drogą, którą często wiosną jeżdżę. Na górze czekał Marek i spokojnie omijając Bludovice do Karwiny , gdzie w Albrechcicach dojechała czołówka . Nogę trzeba oszczędzać , najbliższy Weekend zapowiada się intensywnie . Ludków kupa , lekki upał i na starcie d._. He he - Zdrów !
Aa , od jutra w etapówce startują nasze asy ; Trzymać kciuki !
My z Darkiem nogi przepalamy. Żyły prawie w nogach strzelają. Tomek na luzaka. Praktycznie bez zmian. Na przodzie. Walczymy nawet na prostej trzeba było pracować aby się utrzymać. I jakieś 2km przed rondem mówię do Tomka u góry meta. A on: ale w jakim sensie. Wętki nam ledwo wytrzymały tak Tomek ciągnął . Walka była tylko o 2 lokatę. Ale żyłki i tak nam puściły. Taki T. duży a płotki zostały z tyłu
16.30-McD-Gołkowice-Rogów-Czyżowice-Ruptawa-Bzie-Poezja
Spokojniejszy trening, być może z kilkoma zrywami.
Dzięki za dziś, super pokręcić w tak doborowym towarzystwie. W miarę spokojnie, im bliżej wierszy, tym więcej w głowie się układało. Ogólnie dobry trening grupowy i co ważne, wszystko, wszystkim pasowało. Najważniejsze, Mareczek wrócił z zaświatów.
Witamy starego-nowego harpagana ! Mamy nadzieję że to już będzie standard . Spoko rege-rajd z poezyjnym finałem . Dzisiaj ewidentnie dwóch zawodników zapałało płomiennym uczuciem do siebie i tak przy wszystkich robili tarło kolarskie . Ciekawy sposób wyrażania uczuć podczas jazdy , he he ! Tym optymistycznym akcentem Otfin pozdrawia pijąc co nieco z procentem . Do jutra . Pyrsk !
08.00-McD-Chata Prasiva-Godula
Powrót np. przez górki Terlicka.
Szkoda.że nie Łysa.
Stopniowo się zbliżamy, następną niedzielę pojedziemy Lysą.
Otóż dla naszego harpagana, za rozumienie potrzeb treningów wspólnych, w niedzielę wjeżdżamy na Prasivą, nie czekając zjeżdżamy, spotykamy się na dole, na skrzyżowaniu i jedziemy wspólnie do Lohotki i zaliczamy pepe na Goduli.
O, tak tak! Ja rozumieć bardzo potrzebę treningów wspólnych. Dzięki Prezesie!
O ktorej planowany powrót do Jastrzębia? Nie znam dokładnie trasy, a chciałbym się wybrać i wyrobić na "obowiązki rodzinne" ;P
Bez pepe na Goduli będzie szybko.
Jedziecie przez granicę w Marklowicach ?
Trasa: 08.00=McD-08.05 oczyszczalnia-08.25 granica Marklowice-08.40 Karwina rondo-09.00 Albrechtice rondo-09.10 Bludovice rondo-09.30 Dobra. Oczywiście są to orientacyjne czasy przyjazdu, kto chce czekać gdzieś na trasie, powinien być szybciej i na nas czekać, my lecim na Szczecin.
Dzięki za dziś, trochę pech dziś nas prześladował, ale plan zrealizowany, Prasiva i Godula zaliczone. Na Prasivą nie pojadę w najbliższym czasie, zjazd fatalny, Godula za to staje się moją ulubioną górą, poza jednym korytkiem jest super. Dziś poprawa mojego czasu o 1,36 min, jeszcze daleko do doskonałości, ale krok za krokiem i Otfina objedziemy bokiem:) Powrót trochę szaleństwa miejscami, w Petrowicach nie zauważyłem znaku pod mostem, tak, że przepraszam za wjazd pod zakaz, przez co trochę ludzi pojechało za mną, więcej się tam to nie powtórzy. Za tydzień na razie w planach jest Lysa, wyjazd spod McD 7,00, zapraszam.
Dziękuję za fajny trening, plany były by pościgać się pierwszy raz w tym sezonie na zawodach w Czechach, ale organizatorzy odwołali tą imprezę dosłownie w ostatniej chwili. Nie żałuję że spontanicznie podjęłam decyzję by spędzić niedzielne popołudnie z Jas-kółkami 😊. Było fajnie, super trasa i mocna ekipa. Dzięki
Po treningu sru do basenu, woda 20 st. orzeźwiająca, potem ciasto z kawką, rosołek i wołowinka na pyszny obiad. Teraz po kościółku kawka z ciastem, później może Tomek wpadnie i ......cóż więcej można chcieć.
Dzięki za kolejny udany trening. Małymi krokami powracam do dawnych treningów. Ekipa zacna, a dziewczyny pokazują swój upór i pazór podczas wjazdów. Dzisiaj Marcin K. wymiatał :)
Lepsze rege niż u zawodowca, normalnie Macharadża😀 Kurna, Marcin mi odjeżdża, Marek depce po piętach a tu jeszcze bokiem koalicja chce mnie objechać! Jak to ogarnąć? Muszę w głębiej w aptece poszperać 😀 Niedzielne treningi skwituję jednym słowem - Poezja. Otfin literalnie ułożony składa wszystkim niskie ukłony!
Kolejny fajny wypad, mimo małego pecha😉. Dzięki za wspólny trening.
Również dzięki za wspólne kręcenie. Chyba powroty są najlepsze, ta odrobina szaleństwa, kiedy dajesz z siebie więcej niż możesz:). Brawa dla naszych Pań. Aga szybkiego gojenia szlifów.
16.30-McD-Ruptawa-Zebrzydowice-Cieszyn-Terlicko-Hawirzov-Albrechtice-Kępka
Postaram się wyrobić na 16.30
Jak mi się uda wyrobić, to będę na granicy w Marklowicach czekał.
Tomek nie jedziemy przez Marklowice, J-bie-Zebrzydowice (główną drogą)-Cieszyn polski-Terlicko.
Ok, nie doczytałem trasy. Będę zatem czekal gdxies na lini Zebrzydowice-Kończyce.
Dzięki za dziś. Był gaz na Terlicku i do granicy także, przynajmniej w naszej grupce, z Krzyśkiem, Bastkiem i Michałem.
Basen po treningu i "miodowe", to jest to, co Jas-Kółki lubią najbardziej:)
😀 super ściganie. Super trasa. Chyba najlepsze w regionie na ustawki. Do granicy był ogień w naszej grupie 🦵
Dzięki za dziś i do następnego.
Trening bomba! Od Cieszyna ogień i każdy targał w swojej grupce. A że młodość zawitała w nasze szeregi trzeba było zapewnić Kubie jakieś atrakcje! Gaz szedł tylko na podjazdach, na wypłaszczeniach luźno [brakowało Marka to gaz by szedł do Karwiny] pod Stanisławowice dołączył Darek z Irkiem, krótkie szarpnięcie na kreskę pod kościół i po zmianach do Bludovic. Do ronda ogień i luzikiem na pepe. Frekwencja jak na dzień roboczy duża i mimo że niektórzy wolą ustawki z grupą Śląską [może godziny nie pasują] trening konkret.
16.30-McD-Karwina-Albrechtice-Stanisławice-Terlicko-Konakov-Albrechtice
Jadę udobruchać Prezesa !
Czułem się jak Kopciuszek na dzisiejszym treningu, teraz wróżki idę szukać. Dzięki za dzisiejsze kręcenie.
W skromnym gronie ale jakością trening na dobrym poziomie . Dzięki Tomusiowi nogę przepaliłem na hopkach . Poznałem nowe , ciekawe skróty . Andrzej przesadza z tym kopciuszkiem , jak szedł gaz trzymał nas na smyczy , no trochę takiej dłuższej he he .Kępa zaliczona tylko ludków brak ! Lato się ledwie zaczęło a Jas-Kółki odfruneły ! W niedzielny poranek na rozpoczęciu się odnajdą .Ps ; Andrzej przecież kopciuszek szukał buta a nie wróżki !
Ja tylko mam nadzieję, że Prezesa udało się udobruchać:D Bardzo fajne te nowe ścieżki. Dzięki za trening. Z Wami zawsze fajnie. Pozdro.
Wróżka wyczarowała karetę, która szła jak burza:)
A but szukał Kopciuszka, nie Kopciuszek buta:(
07.00-McD-Skoczów-Ustroń-1/3 Równica-Tokarnia-Salmopol
Będzie trochę bolało , ale jadę 😉
Jest tyle różnych kombinacji tej trasy, można skrócić, wydłużyć, co komu pasuje. Do gór zrobimy peletonik, po górach każdy orze ile może, a w drodze powrotnej niespodzianka.
Będę z Markiem czekał w Skoczowie lub na moście pod Równicą . Niespodzianka? Wracamy przez Budzyń i Tuł ?
Ile dam radę tyle pojadę.. Do jutra!
Jeśli nie będzie mnie pod McD, to będę czekał koło Pabicha. Przez Cisownicę nie poprowadzę już grupy, co tam jedziemy, to ktoś wywrotkę zalicza i to taką z konsekwencjami, jakieś fatum tam wisi.
Dziękuję za świetny wyjazd. Gratulacje dla najszybszych oraz dla naszej jedynej kobiety w peletonie.
Dzięki za dziś. Góry, jak góry, każdy pojechał swoje, Piotruś pod Salmopol przeszedł koło mnie, jakbym stał, nie wiedziałem, że tak szybko pod górę można jechać:) Droga powrotna to jazda bez trzymanki. Jako, że Otfin z Markiem zostali po zjeździe, to mieliśmy bardzo dużą motywację, żeby uciekać dwóm najsilniejszym zawodnikom. Do "Wodnika" była jazda na maxa. Porozbijaliśmy się, pojedynczo dojechaliśmy do wodopoju, wszyscy wyjechani do zera. Tyle, że nie byliśmy gonieni, a cała zabawa była na hasło: "uciekamy im". Szkoda, po płaskim też można poszaleć.
Ha ha! Niewiedziałem, że z Markiem jesteśmy takimi motywatorami że aż zawiązała się koalicja. Do tunelu miałem was na widelcu. Zwolniłem, oglądając się za Markiem aż w Wiśle za rynkiem 2 minuty czekałem na niego. Marek jeszcze trochę odstaje na zjazdach a z tymi oponami i zajechanym tylnim kołem jest dramat. Razem trenujemy i go nie zostawię. Pod Tokarnię dogoniłem i objechałem Piotrusia ha ha. Na największej stromiźnie but mu się wypiął i kilkadziesiąt metrów drałował z buta. Za moment przeleciał wicher. Na dole rzuciłem hasło aby tak nie gnał pod Salmopol to będzie moim zającem po Pr, do pierwszej patelni miałem z pół minuty straty i radź sobie sam. Po maratonie na Pustevny nogi miałem jeszcze z waty ale poszło nieźle. Od Skoczowa pojechaliśmy górkami. W środę Javorowy a na następną niedzielę proponuję Łysą,trasa ciekawsza niż na Ochodzitą a ludkowie są złaknieni jazdy po Czechach po tak długiej banicji. Otfin uradowany bo otworzyli czeskie bramy i niedługo znowu będzie ujechany. Zdrów!
Grzesiu super propozycja! Czyli jesteś chętny podjęcia się całej organizacji "Rozpoczęcia sezonu" brawo Ty.
Kurna,zapomniałem że to ma być otwarcie sezonu ! Była przy stole na Salmopolu luźna wzmianka na ten temat . Faktycznie , Łysej mówimy nie ! Odpowiadając na Twój sarkazm - nie każdy w połowie sezonu, na rozpoczęciu go dałby tam radę wjechać . Prawda Alfie?
Jak by trzeba było, to bym się nawet wtoczył na tą góreczkę haha.
Lysa jest dobra na trening, na pewno tam pojedziemy którąś niedzielę. Ja do wszystkich, którzy są mocni, mam taką propozycję. Następnym razem gońcie grupkę, dla nas słabszych jest to mobilizacja, jak najdłużej się bronić, dla Was dobry, mocny trening, który poprawia wspólną jazdę. Jest przy tym dużo fajnej zabawy. Gdyby sam Marek został, to przy skrzyżowaniu w Wiśle byśmy czekali i ścigalibyśmy się od wjazdu na dwupas, ale jak już miał do pomocy Otfina, to padło hasło "uciekamy". Kiedyś jak któremuś mocniejszemu się coś "przytrafiło", to nie trzeba było nić mówić, było tylko spojrzenie i szpula, a zabawa była wtedy gwarantowana. Górki jeździsz na okrągło, więc trochę płaskiego na pewno nie zaszkodzi.
Taa . To były niezłe zaciągi i zabawa przy tym przednia ! Raz się udało zwiać a raz nie. Do tego dobre są odcinki bez świateł i większych skrzyżowań . Dobra , szybka , bardzo płaska trasa z małą ilością skrzyżowań jest dookoła J . Goczałkowickiego . Zaczynając za światłami w Warszowicach,Mizerów,Brzeźce,Łąka,Goczałkowice,Czechowice,Ligota,Landek,Chybie,Strumień,Wisła W,Brzeźce i do Warszowic tj ok 70-80 km można lekko skrócić przez Studzionkę . Często tam z Markiem jeździmy w tempie . Minus to cztery przejazdy kolejowe . Tu trzeba liczyć na łut szczęścia . W tym roku tylko raz kolej przeszkodziła . Fajna trasa do treningu grupowego i do tego typu akcji po płaskim.
Jedni o kozie, drudzy o wozie, a syty głodnego nie zrozumie:).
Widzę, że masz wielką grupę, która takie rzeczy z Tobą trenuje. Życzę powodzenia, nie masz ochoty na wspólne treningi, jeździ sam, nie truj dupy i przestań wiecznie narzekać, bo już słuchać Cię nie mogę. Ciao.
Przesadnie dramatyzujesz Andrzej ! Na wszystkie niedzielne treningi + w Boże Ciało przyjeżdżam , omijając czasami Wiślankę . Będę prawdopodobnie na czwartkowym i oczywiście rozpoczęciu na Ochodzitej . Rzuciłem tylko luźne propozycje Łysej czy wokół zbiornika i nie wydaje mi się żeby to było trucie . Zawsze miałeś problem z akceptacją czyjegoś innego punktu widzenia . W większości trasy które układasz są ok . Dostosowane również dla tych , którzy mniej jeżdżą i tak trzymać . Ja na razie mam kierownicę skierowaną na czeskie kopce i ile dam rady z regeneracją będę przyjeżdżał na tygodniowe treningi . Niedzielne są po za dyskusją , choć nie zawsze do końca tą samą trasą . Tyle w temacie . Zdrów albo Ciao - wybierz sam . He he
16.30-McD-Terlicko
Jak zdążę , to będę 😁
Zabrać ze sobą dowody, może na Czechy skoczymy.
Pierwszy od dawna trening u naszych południowych sąsiadów:). Dzięki za udany trening. Daleko mi do jakiejś formy hehe, ale najważniejsze że w ogóle jeżdżę z Wami.
Dzięki za dziś. Fajnie odwiedzić okolice Terlicka po tak długim czasie. Zmieniliśmy trasę, bo jutro nie wiadomo, czy będzie możliwość wyjazdu. Ciężko jeszcze pod górę mi idzie, ale już wjeżdżam, a nie czołgam się. Irek nie do doścignięcia, moc jest z nim. Przejechaliśmy dziś kolejny nowy odcinek, tak na przyszłość może się przydać:)
07.00-McD-Wisła-Kubalonka-Istebna-Stecówka-Czarne-Cieńków
Aga też będzie.
Ja też będę,ów jak wstanę,w Skoooczowie za światłami.Harpagany,razem lżej ...
No to ja też będę czekał w Skoczowie
Będę czekał na wiadukcie, no chyba że mnie nie będzie :)
Będę, jak wstanę :)
8.30 na rondzie w Wiśle czekamy z Markiem na peleton.
Czekam koło Pabicha.
Będę o 7 pod McD
Okno pogodowe będzie , jedziemy !!!!
Dzięki za dziś, chyba nikogo nie pominąłem, był jeszcze Artur J., ale musisz się zalogować. Stare, dobre treningi powróciły, super peletonik, jazda i walka pod górę. Jedynie zjazd z Cieńkowa nieciekawy, ale dla kawki i szarlotki w pięknej karczmie warto się kilka minut pomęczyć. Za tydzień zaatakowalibyśmy Salmopol, jak jest ze zjazdem do Szczyrku?
Również dziękuję za udaną wycieczkę:). Ja się wyjechałem do końca, ale za to zadowolony z dzisiejszego wyjazdu. Do następnego, pozdr.
Również wielkie dzięki , ciężko się zebrać tak wczesna porą, ale dla tych chwil warto !!! Do następnego razu .
Ludzi moc , tempo pod Kubalonkę również. Falstart kompletny , po 100 M zauważyłem brak okularów. Zostały na przystanku. Powrót i pogoń za peletonem,który odjechał na 300-400m . Dopadłem czołówkę 500m przed szczytem,chłopaki z Tomazi cisnęli z Darkiem na kole i od razu poszedł atak po tej gonitwie cięźko było odpowiedzieć,strata kilku sekund.Na pocieszenie czas netto podjazdu na pewno lepszy uzyskał zawodnik Jas-Kółki.Na Cieńkowie kita z Markiem i zamiast w lewo pojechaliśmy w prawo. Brakło drogi i na dół 500m powrót i właściwą sztajfą na Cieńków. Michał miał kapcia na dole ja na górze , zawór przepuszczał . Powrót smutną Wiślanką ożywił Wojtek! Alfik po zmianach im bliźej końca strasznie cieniował ale na Wodnik przypuścił dramatyczny atak pokazując czego najbardziej pragnie. To jest piękne ile człowiek z siebie może dać gdy mu na czymś zależy! Super wyjazd,towarzystwo i zimne Pepe. Czego więcej chcieć? Otfin zadowolony za dzisiejsze jechanie czeka na kolejne szczytowanie.Zdrów.
Dzięki za fajny trening, peleton był dzisiaj super, robił wrażenie!
Dzięki bardzo, ujechałem się w trupa, szczególnie powrót dał mi w kość :)
Ja też dziękuję za wspólny trening. Jeżeli chodzi o zjazd do Szczyrku to 1-1,5 km. od góry jest fatalny a później już nowy asfalt.
16.30-McD-Pielgrzymowice-Kończyce-Dębowiec-Iskrzyczyn
Dzięki za dziś, u mnie chyba wróciła chęć do jazdy. Pierwsze ściganie za nami, trochę późno, ale cały sezon na razie do bani. Co prawda byłem na końcu, ale już jakieś tempo było. Mam nadzieję, że pogoda już pozwoli na dalsze wspólne treningi. Do zobaczenia w niedzielę.
Dziękuję za wspólne kręcenie.....
16.30-McD
Kolejny fajny trening, bardzo dziękuję i do następnego, pozdr.
Faktycznie fajny trening, ostatnie 15 km w deszczu i burzy, trochę hartowania na przyszłość. Na Bożej Górze jak nade mną grzmotnęło, to dobrze, że byłem już mokry:) Dziś drugi raz już mnie zmoczyło, także jutro, jak będzie niepewnie, to odpadam. Dzięki za dobrą jazdę, Wojtek jak się spotkamy, to zrobię Ci zdjęcie, bo na tym jesteś niepodobny:(
07.00-McD-Skoczów-Wisła-Kubalonka-Istebna-Olecki
Pojedziemy przez Czechy, jak otworzą granice, jeśli nie, to przez Wisłę na Kubalonkę i zobaczymy.
Podobno z Polski do Czech od poniedziałku.
Chyba czechy odpadaja
Ja tu czytam źe do Czech od jutra a z Czech do Polski od poniedziałku. Tak czy siak i tak d... blada. Przyjdzie nam znów tłuc się "wiślanką". Jeśli mamy jechać tylko na Kubalonkę to gra nie warta zachodu . To już lepiej powtórzyć Równicę.
To możemy jutro pojechać do Czech tam pojeździć do wieczora potem odpoczynek i po godz.24 wrócimy do Polski.
Wspaniały pomysł, tylko musimy taxi zamówić, bo po odpoczynku nie będziemy w stanie kręcić:)
Blada jeszcze bardziej! Kurna ze Śląska do Czech nie wejdziesz bez negatywnego testu ! Świat stanął na głowie! Dyskryminacja do potęgi e-ntej!Na Jaworovy przez Słowację będę jeździł! Moźe na legitymację emeryta przepuszczą ?Idę się napić...
Sebą to jutro rozjazd jak znalazł! Z Markiem wyruszamy szybciej i jedziemy górkami, na rondzie w Wiśle będziemy czekać. Zdrów
W skromnym składzie dziś trening zaliczony, dzięki za wspólne kręcenie, dla mnie to był najdłuższy wyjazd w tym sezonie, a tylko raz wjechałem pod Kubalonkę, Olecki sobie odpuściłem.
Ooo kłamczuszku a rzekłeś źe Mikiszówką jechałeś i Olecki zaliczyłeś! Pod Kubalonkę Piotruś dał się nam wyszumieć a pod Olecki to widziałem gó tylko do pierwszego zakrętu co udokumentował wspaniałym PR . To był chyba ostatni taki trening grupowy gdzie jechałem "wiślanką"przebijając się przez rozkopaną Wisłę! Trzeba czekać aż łaskawie otworzą granicę dla Śląska. Marek już wymiata U mnie w nogach wata,Otfin zadowolony źe pojeździł choć trochę na treningu grupowym.Pyrsk ludkowie !
Jechałem sam spod McD do Skoczowa i jazda wiślanką o 7.00 rano odbywa się przy znikomym ruchu, od Ustronia do Wisły długo jeszcze będziemy jeździć rozkopaną drogą, przez Tokarnię jest tragiczna droga w tej chwili. Więc jak chcemy pojeździć po Salmopolach, Kubalonkach, to musimy pomęczyć się. Nie mówiłem, że jechałem przez Mikiszówkę, mówiłem, że bym tam jechał, gdybym miał pokonywać Olecki.
Ale żeby Prezes sam musiał jechać z Jastrzębia do Skoczowa🙁 Dobrze, że z Bartkiem czekaliśmy w Skoczowie przynajmniej nie musiał się sam męczyć do Wisły. Dzięki za dziś.
Tragiczne to jest tam nachylenie.Nie wiem kiedy tam ostatni raz jechałeś ale jak dla mnie nawierzchnia jest tam całkiem dobra, również zjazd poza dolnym brukiem.Powroty już nie są takie różowe gdzie ruch jest zdecydowanie większy. Największą motywacją powrotną jest ,jakże by inaczej Wodnik!Ja szukam tylko frajdy z jazdy a Wislanka takiej mi nie daje już od dawna . Szkoda czasu i energii której już mam co raz mniej. Wolę ją spożytkować na podjazdach pod które jeszcze daję radę podjechać.
08.00-McD-RÓWNICA
W Boże Ciało wyjedż na Równicę śmiało.Pyrsk i widzimy się na 758 m n.p.m,przy czarnej
Rozpoczęło trzech muszkieterów, w Pawłowicach dołączył D`Artagnan, dogonił nas Richelieu, a w Skoczowie czekał Don Kichot ze świtą. Później już nie było tak wesoło, Równicę wymęczyłem, bo nie można powiedzieć, że wjechałem. Jest od czego się odbijać. Nic nigdy nie przebije poważnych rozmów przy stoliczku, dzięki za dziś. Mam nadzieję, że niedziela pozwoli na kolejny fajny wyjazd. Hej!
Dzięki za dzisiejszy trening, pierwszy w tym roku jakiś podjazd tak jak Andrzej wymęczony :). Na górze przynajmniej można było chwilę porozmawiać z Wami, czego brakowało. Pozdr.
Ja też dziękuję za wspólne wylewanie potu 😀 i niepowtarzalny klimat jazdy w realu.
Ja również dziękuję za dzisiejsze rozprowadzenie i bajer na górze.W drodze powrotnej 2 kapcie,dziękuję drużynie za nawrót i pomoc Robertowi.Do następnego.
16.30-McD-Gołkowice-Olza-Rogów-Czyżowice
Wyruszamy o 16.30 tak dla przypomnienia.
Deklarowałem się, ale niestety nie dam rady. Pzdr
Dziękuję za najlepszy trening w tym sezonie, tyle w temacie. Pozdr. i do następnego. Robuś mam nadzieję że jakoś po suchemu dojechałeś do domu:). Ps. jak jutro wstanę i dam radę wsiąść na rower to do Ustronia się pokulam z Wami.
No i żeśmy pokręcili, skróciliśmy trochę trasę, oczywiście ze względu na deszcz, ale przedbieg przed jutrem zrobiony. Dzięki za dziś.
11.00-McD-co ustalicie
Nie będzie mnie, ale kilka osób pytało się o trening, to myślę, że znajdą się chętni. Powodzenia.
Ktoś będzie?
Nikogo nie było, nikt nie chciał ze mną pokręcić 😢😢😢
Pewnie wszyscy na kwarantannie siedzą i kręcą na balkonach,albo on line,ale czasy.
09.00-McD-Gołkowice=Rogów-Pogrzebień
Znowu wróciła przyjemność z jazdy, co trening grupowy, to trening. Dzięki za dziś, było jak zwykle super. Wojtek co to za nowe zdjęcie?
Tego mi brakowało :), dzięki za dzisiejszą jazdę. Prezesie tak jakoś wyszło z tym zdjęciem hehe.
Dziękuję za dzisiejszą jazdę ,było mega przyjemnie po tak długiej przerwie posuchy
11.00-McD-Marklowice-Karwina-Cieszyn
Dzięki za dziś, znowu frekwencja dopisała, co skutkuje być może kolejnym wzmocnieniem. Fajna jazda. Do Cieszyn równo po zmianach, w Cieszynie trochę się rozjechaliśmy, przez światła, awarie. Od ronda już tak spokojnie nie było, widać kto trenuje, a kto na forum pisze:) Pytany dziś o treningi w tygodniu, myślę, że od 17 marca powoli zaczniemy, na początek o 16.00, jakieś dwie szybkie godzinki.
Frekwencja cieszy, fajnie pokręcone przed obiadkiem , dzięki
.
Dzięki za dzisiejszy trening, dobrze wrócić po dłuższej przerwie.Team się rozrasta i jest coraz to mocniejszy !!! Brakuje jeszcze przerw na kawę , ale to w cieplejsze dni.Pozdrawiam i do nasteonego razu.
Również dziękuję za dzisiejszą jazdę. Jedni trenują, a drudzy jeżdżą na rowerze :) Do następnego, pozdr.
11.00-McD-Pawłowice-Skoczów-Chybie-J-bie.
Jak nie będzie padać to przyjadę.
O! A ja już chciałem skasować, bo za duże zainteresowanie było :)
Jeśli jutro nie będzie straszyć śniegiem i deszczem to jadę z wami chłopaki!
Jak wyżej, będzie pierwsza jazda na nowym sprzęcie:).
Bede , jak sie ogarnę 😅
Dzięki za dziś. Wszyscy zapisani byli pod McD na czas, to nawet dokładnie o 11.00 żeśmy wyruszyli. Zaczęliśmy w dziesięciu, kontynuowaliśmy w dziewięciu, a na koniec Piotrek się jeszcze znalazł i skończyliśmy w dziesięciu. Fajna zespołowa jazda przez całą drogę. Ja od Strumienia już miałem dość, a na końcu już całkiem odpuściłem.
Dziewicza jazda zaliczona:). Dziękuję za wspólny trening, nawet pogoda dopisała. Do następnego pozdr.
Marcin, a jakim cudem Ty jeszcze bez nowego zdjęcia?
Dziękuję za dziś 😊 było mega fajnie,pogoda miodzio!No i świetna ekipa👍
Ja mam taką prośbę, piszcie się szybciej na treningi, bo ja wczoraj chciałem skasować trening, ponieważ pogoda niepewna, a długo byłem sam zapisany. Nawet jak coś wypadnie, to nie przyjedziecie, nikt nie będzie miał o to pretensji, a większa ilość zadeklarowanych, mobilizuje innych.
11.00-McD
Kto wie, jaka ma być pogoda?
Ciepło i wilgotno, tak na Coffee Ride 😀.
To zrobimy Beer Tour.
jak nie będzie padać deszcz to będę
Niestety dzisiaj mnie nie będzie.
Ani Coffee Ride, ani Beer Tour nie było dziś, ale był za to sześciopak:)Wyjechaliście mnie dziś dokładnie, w drodze z Żor wiatr zrobił swoje, jedynie Arkowi jakoś nie przeszkadzał. Dzięki za dziś.
Dzięki za dzisiaj, trochę jak etap przyjaźni na TdF, tylko bez szampana😁
11.00-McD
Pogoda dopisała za to frekfencja w ogóle, dlatego dziękuję sobie za fajny trening ;) a Wy żałujcie.
11.00-McD-Gołkowice-Gorzyce-Chałupki-Bohumin-Marklowice
Dzięki za 1-szy w 2020 roku wspólny trening, prawie 70 km w dobrym tempie zrobione, choć wiatr dzisiaj nie pomagał. Zapraszam na kolejne treningi.
Mocny trening przy jeszcze mocniejszym wietrze , z małą dokrętką żeby minimum 3 h przekręcić . Panowie prześledźcie swoje tętno z dzisiejszej jazdy! W styczniu nie jeździ się w czwartej i piątej strefie, przynajmniej ja unikam na szosie tych zakresów. Tak się nie buduje bazy wytrzymałościowej . Co zmiana to strzelanie z pistoletu! Źeby nie było,spokojnie wytrzymuję takie tempo, mimo że mam sprzęt zimowy najgorszy z Was wszystkich. Przy moich intensywnych treningach zimowych, obciążeniu, na taką jazdę teraz nie moģę sobie pozwolić. Chcę się w sezonie trochę pościgać,przejechać między 16-20 tysi i nie chcę w maju już być wyjechany!W zeszłym sezonie sił mi starczyło do drugiej połowy sierpnia i w tym sezonie tego błędu nie popełnię. Pilnuję zwłaszcza w okresie zimowym pulsu i kadencji. Następny trening grupowy, będę tego przestrzegał . Kto chce niech targa ile pod nogą. Rozumiem, chcą się chłopaki raz w tygodniu wyszumieć i naładować baterie na cały tydzień i tak ma być 😆 . Gratuluję niektórym chłopakom formy wyścigowo-styczniowej i mam nadzieję źe w sezonie nie będziecie strzelać z kapiszonów! Ps;Wyjechał Otfin na trening styczniowy a tu się okazało ,że to był majowy! He he !
Dzięki za trening, wiatr faktycznie nie wspierał przez długi czas, ale poszło to całkiem fajnie. Grzesiu, tak to jest, byki wyskoczyły z boksów, to kowboje szaleją :)
😀 Grzesiu. Coś ty tam po rozjeździe na Olzie potem robił to twoja historia. Kto tam strzelał i do 5 dochodził. No wiesz. Tak na forum 👦🏻😃😃
11.00-Jastrzębie
Pierwsze ślizganie za nami, był jeszcze Adam, ale zajmował się rekrutacją:)