Niesamowicie malowniczej trasy wokół Jeziora Czorsztyńskiego nie zasłonił nawet deszcz, którzy porządnie zmoczył startujących w ciągu pierwszej godziny jazdy. Do wyboru kolarze mieli dwie wersje trasy:
FUN – 63,4 km w poziomie i 940 m w pionie
PRO – 104,8 km w poziomie i 1555 m w pionie.
Po drodze na trasie czekały trzy premie górskie, liczące się do klasyfikacji Challenge RDD:
1. Challenge Snożka
2. Czorsztyn
3. Falsztyn,
Punktowało pierwsze dziesięć miejsc na każdej z premii górskiej, a na koniec osobno dla mężczyzn i osobno dla kobiet nagradzana była trójka najlepszych górali. Najciekawszy jednak był sposób rozstrzygania premii, bo liczył się wynik ze Stravy, udostępniony do godziny 15:30 w dniu wyścigu.
I tak zarówno damską, jak i męską rywalizację zdominowały Jas-Kółki, bo Małgorzata Kustra-Kapol zwyciężyła klasyfikację wśród wszystkich pań, Marcin Kowol triumfował wśród panów, a Szymon Opach zamknął podium męskiej rywalizacji!
Serdecznie gratulujemy świetnego występu oraz zdobytych premii górskich naszym Jas-Kółkom w Rajdzie Doliną Dunajca, który swoją niecodzienną formą wprowadził nutkę rywalizacji między zawodników! Dziękujemy za genialne reprezentowanie klubu na magicznych terenach Jeziora Czorsztyńskiego i życzymy wysokich lotów w kolejnych startach!
Komentarze
Gratulacje!!!
Jazda na K.O.M. fajna propozycja rywalizacji. Brawa dla naszej trójki. Ciekawa forma rywalizacji przez swoją oryginalność. Trochę więcej szczegółów startujący przedstawcie, może zaczerpniemy pomysł do swojej rywalizacji lub treningów.
Jeśli chodzi o szczegóły. Premie górskie są przyznawane wg czasu pokonania segmentu na stravie. Jak dla mnie super sprawa, bo osoby z końca sektorów startowych maja takie same szanse jak czołówka która stoi z samego przodu. Wiadomo, że wyklucza to zabawę w formie ucieczek. My klubowo nawiązaliśmy współpracę na segmentach i pomiędzy. Cel był taki, żeby dać z siebie wszystko na premiach, a odpoczywać wspólnie na zmianach co wyszło nam bardzo dobrze bo i u Gosi i Marcina zaowocowało to 1 miejscem :D gratulacje. Ja niestety przegrałem 2 o 1 sekundę, bo przegapiłem start ostatniej premii myjąc łańcuch po deszczu :D cóż trzeba płacić za swoją głupotę. Dodatkowa korzyść z takiego typu rywalizacji, to możliwość startu w mniejszych grupach w dobie COVID. 10-15 osob co kilka minut. Mi osobiście brakowało premii lotnej na koniec zawodów, bo miałem tam ochotę odczepić dwa wagoniki z NKK :D tak czy siak impreza udana. Po godzinie ulewy, wyszło super słońce. Na 3 jas-kolki wszyscy stajemy na pudle. Jak dla mnie właśnie przez tą formule współzawodnictwa, zawody wyjątkowe. Organizacja jak zawsze na najwyższym poziomie. Gratulacje dla Gosi i Marcina
Gratulacje. Ciekawa forma rywalizacji ale niedopracowana. Próbując klasyfikować zawodników na podstawie czasów segmentów należy zapewnić jeden pomiar oparty najlepiej na chipach. Branie wyników ze Stravy nie zawsze jest zgodne z rzeczywistością, wystarczy, że zawiesi się GPS, zmierzy krótszy lub dłuższy czas i już wyniki nie są adekwatne do rzeczywistości. Ze Stravy korzysta około 80 % uczestników zawodów, nie wszyscy czołowi kolarze udostępniają swoje treningi na Stravie i taka rywalizacja nie zawsze się sprawdzi. Oczywiście to nic nie zmienia i nasi zawodnicy zasłużyli na podium notując dobre czasy na mierzonych odcinkach.