Jean de Gribaldy
Ostro za starty (i to jakie!) wzięła się Angelika Tlołka, która postanowiła w tym roku także powalczyć na trasie Mistrzostw Świata Federacji WMCF w St. Johann in Tirol!
Na przystawkę, 27 sierpnia, Angela wraz z Marcinem Wróbel wzięli udział w Pucharze Świata – World Cup Hill Climb. Zawody odbyły się w formie czasówki górskiej. Dystans wyniósł 2,5 km, natomiast przewyższenia sięgały 290 m.
Choć kobiety mają pierwszeństwo, nie sposób najpierw nie wspomnieć o fantastycznym występie Marcina Wróbel w tych zawodach, bowiem nasz zawodnik dał z siebie wszystko i z rewelacyjnym czasem 00:12:31 uplasował się na 4 miejscu w kategorii M30! Podium było w zasięgu Marcina, bo do niego zabrakło mu zaledwie 5 sekund!
Każdy kto zna naszą Mistrzynię wie, że nie jest fanką czasówek, jednak mimo to zdecydowała się na start wśród światowej elity. Angelika zawsze daje z siebie więcej niż 100% i tak było tym razem. Nasza zawodniczka wykręciła fenomenalny czas 00:14:13, co zapewniło jej świetne 5 miejsce w kategorii K30.
Natomiast 30 sierpnia odbył się wyścig Mistrzostw Świata Federacji WMCF. Dystans wyścigu wynosił 79 km, a przewyższenia sięgnęły ponad 580 m. Angelika znając trasę z zeszłego roku wiedziała czego się spodziewać i wiedziała także, że nie jest to trasa dla typowej góralki, którą ona sama jest. Czytając jednak opis wyścigu można się dowiedzieć, że działy się tam sceny rodem z największych klasyków UCI World Tour. Nasza Mistrzyni cały dystans przeprowadzała widowiskowe ataki na podjazdach, jednak niestety nie były one na tyle długie, żeby móc skutecznie urwać sprinterki. Kibice mieli zapewnione spektakularne widowisko i aż żałujemy, że nie widzieliśmy tego na własne oczy, bo wyścig był szybki, agresywny i bardzo dynamiczny. Tempo było naprawdę kosmiczne, bo średnia prędkość wyniosła 37 km/h! Ataki naszej Angeliki i innych zawodniczek doprowadziły do tego, że na finiszu liczyły się tylko 4 dziewczyny. A jeśli spojrzeć zarówno na film z linii mety, jak i wyniki, można dowiedzieć się jedno – podium rozegrało się dosłownie o grubość opony! Cała czwórka zawodniczek odnotowała identyczny kapitalny czas 02:03:29! Angelika Tlołka okazała się czwartą zawodniczką Mistrzostw Świata, co świadczy o tym, że należy do ścisłej czołówki światowej w kolarstwie żeńskim! Jak sama różowa Jas-Kółka mówi – pozostaje mały niedosyt ze względu na niezauważalną gołym okiem różnicę, jednak Angelika ma ogromny powód do dumy z samej siebie, kolejny ogromny sukces na koncie i przede wszystkim kolejne cenne doświadczenie zdobyte na tym prestiżowym wyścigu.
Serdecznie gratulujemy Marcinowi i Angelice kolejnych fantastycznych wyników! W obydwóch przypadkach podium, czy też zwycięstwo, były w zasięgu ręki (tudzież nogi) i wierzymy, że co się odwlecze, to nie uciecze, więc za rok będziemy oglądać zdjęcia Jas-Kółek na podium! Pękamy z dumy, mając w swoich szeregach taką zawodniczkę i takiego zawodnika, którzy z każdych zawodów przywożą nam wiele powodów do radości! Życzymy także kolejnych widowiskowych sukcesów w kolejnych zawodach! I tradycyjnie dziękujemy z całego serca za genialne reprezentowanie Jas-Kółki w Austrii!
Komentarze
Brawa dla Was. Świetny występ Marcin, zawsze Angelika i Angelika, a tu taki wystrzał. Była szansa na podium? Angelika gratulacje. To co, w następnym sezonie trenujemy sprinty. My mamy parę miejsc, gdzie na treningu takie rzeczy się dzieją. Zapraszam na nasze wyjazdy:)
Gratulacje dla Was, Brawo !!!!
Andrzej 3 miejsce było realne, tylko dzień wcześniej dowiedziałem się od Angeli, że mogę tam wystartować bez licencji, a ja tydzień nie siedziałem na KOLE, więc 2 treningi rozruchowe po 45 minut przed startem już nic nie dały....7 dni bez treningu to spadek parametrów ciała czasem o kilka procent stąd te parę sekund straty :P
Nie zawsze tak jest, niekiedy przerwa robi więcej dobrego, niż się nie jednemu się zdaje.
Kurna , niech tą trasę zmienią na bardziej górzystą ! Nasza mistrzyni sprinterką nie jest a i tak drugi rok z rzędu jest w ścisłej czołówce . Jest moc i do trzech razy sztuka . Wielkie brawa dla Was !
Otfin to trasa to już tradycja od ok 50 lat identyczna trasa tych Mistrzostw, więc nie ma co liczyć na zmiany ! Na pętli jest podjazd ok 6-7 minut na pełnym bucie w okolicach 5-10%, ale niestety sprinterzy to wytrzymują ;)